wodniacy.net

usiądź przy naszym ognisku
Teraz jest 28 mar 2024, o 11:09

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Odrapka 2018r.
PostNapisane: 19 lut 2018, o 23:27 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
Na początku był chaos. Następnie pojawiliśmy się my. Chaos to nic w porównaniu z tym cośmy tam nawywijali. Ale ogólnie już wiadomo, że lepiej jest nawywijać niż...
I tak to wszystko się zaczęło.
Oto fotorelacja z Odrapki 2018r.
Pogoda przybanglała i tak już praktycznie zostało, niema się czego czepiać (Czołgu dzięki za wsparcie meteorologiczne )
Obrazek


Obrazek

Nic co piękne wiecznie nie trwa, to i ta sielanka się kończy, jadą Eltechy. Pogromcy nudy, ciszy i smutków, żywiciele uciechy. Oto Eltechy! Agata, Lechu, Paweł i Wojtek to kwartet iście niezatapialny!

Obrazek

Obrazek

Słoneczko powoli chowa oczka swe za horyzontem, czas przygotować coś na ząb.

Obrazek

Obrazek

Ktoś szykuje, ktoś gotuje, ktoś pracuje, ktoś dolatuje, każdy ma robotę, nawet jeden strzela fotę.

Ni stąd, ni zowąd pojawił się wieczór, wkoło wilki, smoki, więc lepiej było trzymać się blisko kociołka, tak na wszelki wypadek, póki MłodyEl nie śpi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I nastała noc pierwsza, mroźna i chrapiąca...
Obrazek

...a po nocy przychodzi dzień.
O świcie szron ze słońcem malują takie oto obrazy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aż dziw nad dziwami, że są tacy, których to nie rusza.

Obrazek

Obrazek

Jak by tego było mało, to na horyzoncie coś się pojawia, to za drzewami chowa, po chwili już wiemy, że to Ropuch i jego Taczka Motorowa.

Obrazek


Obrazek

Lechu, Lechu pokaż rogi a ulepię Ci pierogi.
Obrazek

Następnie odbył się chrzest Beżyka, niech pod Sarniakiem wesoło nam bryka.
Obrazek

Odra kusiła, kusiła no i skusiła tych najsłabszych.
Obrazek

Obrazek

Była też "Loża Szyderców"
Obrazek

Znowu najsłabszy zmiękł pod urokiem rzeki.
Obrazek

Obrazek

O, i kolejny słabeusz się ujawnił.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ta załoga utwierdziła nas w przekonaniu, że nie jesteśmy jedynymi nosicielami tej przypadłości.
Obrazek
Popłynęli sobie do Szczecina.

Przybył Tomek, od tej pory to już naprawdę nie było lekko, brzuchy pozrywane.
Obrazek

Kolejny wieczór, kociołek, śpiewanie, fajek pykanie i kawałów palenie.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rano okazało się, że Ropucha prawdopodobnie porwało UFO. Nie martwię się bo długo z nim nie wytrzymają. Oddadzą nam Ropucha wracając na ziemię kosmokajakami.

Eltecha
toaleta poranna. Ciekawe z czym się bił, bo reszta ekipy nie śmierdziała, nie musieliśmy się myć wcale.
Obrazek

Jak widzicie ten obrazek nic dobrego nie zapowiada.
Obrazek

Nawet Odra posmutniała, prędko tu takich nie zobaczy.
Obrazek

Do następnego razu.
Obrazek

Dziękujemy Wam serdecznie !!! :oki: :hejka:

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 lut 2018, o 23:28 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
Sylwek napisał(a):
Piękna zaiste to sytuacja ...


Oj tak, oj tak, tak!

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2018, o 00:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 16:23
Posty: 1035
Rzeczywiście lepiej było być na Odrapce niż ...

:lol: 8-) 8-) :lol:

_________________
Krótko i na temat
Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2018, o 02:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 20:47
Posty: 658
Do tej pory myślałem, że tylko Turabat potrafi piękne zdjęcia płodzić. A tu ManaT przyfocił, że aż się wzruszyłem. O mały i bardzo cienki włosik nie byłoby mnie tam. Krwioobieg w mojej taczce motorowej odmówił posłuszeństwa w miniony wtorek i taczka wylądowała u pana doktora. A pan doktor miły i sympatyczny ale bardzo zajęty reanimował moją taczkę w piątek o 20.34... W tym czasie ManaTy z Eltechami siedzieli już przy ognisku.
Do ostatniej chwili nie wiedziałem czy zastosowana kuracja pozwoli mi dotrzeć do nich. O 23.11 taczka zmieniła image i stała się camperem, no i sruuu w traskę. Gnałem "co koń wyskoczy", a przy wyprzedzaniu, to nawet jeszcze szybciej. Oczywizda pisząc o wyprzedzaniu, mam na myśli cug powietrza, jaki tworzy się za wyprzedzającymi mnie ciężarówkami i tirami.
Taki cug panie dzieju jak porwał moją taczkę w swoje szpony, to od razu na liczniku miałem zawrotną prędkość. No, nie chcę skłamać ale dochodziła nawet do 85 km/h. Dajcie ludzie spokój, co za stres... Doktor dobrze wykonał swoją pracę. Taczka spisywała się rewelacyjnie. W Jarocinie nastąpił kres moich możliwości percepcyjnych za sterami taczki i polazłem na pakę (pardon, do campera) snu ździebko zadobyć. Takoż to i z przygodami dotarłem do wielce urokliwej (bo zapyziałej jak cholera) wsi Wyszanów.
Tamże to, na okolicznych łąkach, u ujścia Baryczy do Odry, ManaT wyczaił
piękną miejscówkę. Że ona piękna, potwierdzają zdjęcia powyżej autorstwa ManaTa. Bez pomocy traktora udało mi się przejechać ok 1 km po ździebko rozmokłych łąkach i wpaść wreszcie w ramiona ManaTa, Bornholminy i niezniszczalnej ekipy Eltechów. Bardzo chciałem tam być.
Nie z powodu pięknych łąk i kupy wody do pływania chociaż to oczywizda urokliwa "wartość dodana". Ludzi, z którymi miałem się spotkać, po prostu lubię. Należą do "gatunku" tych, przy których nie trzeba mówić "drukowanymi literami". Można przy nich pier...nąć największą głupotę, wyluzować do bólu, zresetować się. Takie relacje międzyludzkie leczą.
W ciągu tych kilkudziesięciu godzin spędzonych z nimi przepona moja była na granicy wytrzymałości. Śmiech też leczy. Bynajmniej. Rzeczoną terapię śmiechową odbyłem bez najmniejszej nawet dawki wspomagaczy śmiechu. A ryłem, jak jaki durny. Taaa...
Był też czas na pływaństwo. Spuściłem się na ok 3 godzinki i cmyknąłem po Odrze (w te i na zad) 20 kilo. Potem w moje ślady poszedł Eltech i ManaT. Wracając wpłynąłem jeszcze w Barycz ale szybko stamtąd wypłynąłem. Obrzydliwie brudna woda. Syf. Nie wiem jak te ludziska pływajo po czymś takim. A, to ponoć uczęszczany szlak kajakowy...
Gdy w sobotę wieczorem dojechał do nas Tomek, z którym wielokrotnie pływałem w czasie wrocławskich peregrynacji, zrobiło się artystycznie.
Tomek pięknie gra na gitarze (przezornie wziąłem) i śpiewa. Niech żałują ci... no ci... co w betonach zostali. W ogóle Tomek, to ciekawa postać. Twardo stąpający po ziemi mężczyzna z duszą artysty. No i pływa świetnie, a że pływałem z nim, to wiem, co mówię. Ma tylko jedną, obrzydliwą wadę. Nie chce przyjechać na "Wisła Pstrąg". Mówi, że nie dałby rady... Kokieciarz jeden...
Tomek tak nas zapłodnił artystycznie, że Dzidzia (dziewczyna Młodego Eltecha) zaczęła przy ognisku, na poczekaniu, tworzyć wierszyk o naszym spotkaniu, a Tomek nie mniej spontanicznie podłożył pod to fajną muzyczkę.
Punktem kulminacyjnym sobotniego wieczoru były spontaniczne dowcipy dotyczące pewnej (ludzkiej) części ciała , powszechnie uważanej za tylną i jej korelacje z inną (ludzką) częścią ciała powszechnie uważaną za atrybut męskości. Tego nie da się opowiedzieć. Tam trzeba było być...
Warto było gnać "co koń wyskoczy" i natrzaskać prawie 1000 km.
Do zobaczenia u Ewuni! :hejka:

_________________
Kleszcze na Madagaskar!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2018, o 10:08 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 20:47
Posty: 658
Późno było jak pisałem powyższe i ze zmęczenia nawet nie podziękowałem. No jasne, że dziękuję.
Wszystkim, co byli. No i o życiu trza koniecznie dodać: piękne jest. Jebane bynajmniej.
Pa! Ludziki!
:hejka:

_________________
Kleszcze na Madagaskar!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2018, o 18:07 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
no to chyba czas żebym i ja coś tam niecoś dodał od siebie.
Niestety - tak pięknie focić jak Manat nie potrafię a i pięknymi opisami nie do końca sobie radzę więc od razu wybaczcie niski poziom na tle pozostałych wpisów :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ale co by tu nie powiedzieć - piknie było i niech żałują Ci co zostali w betonie jak mawia nasze Brzydkie Zielone :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
No to od początku.
Na Odrapkę nastawiałem się juz od dawna bo mam chęć spływać w tym roku Odrę więc koniecznie chciałem zobaczyć co mnie będzie czekać. Ale ważniejszym powodem była chęć spotkania Manatów - dla Nich chętnie przejadę na drugi koniec Polski żeby się z nimi zobaczyć.
No ale ponieważ na Odrapkę od nas jest prawie 500 km w jedną stronę to wymyśliłem sobie że warto ruszyć zadek już w piątek rano - dzięki temu będzie dłuższy weekend.
No i tak się stało. Dołączyła do mnie reszta rodziny czyli Młody z Agatą i Paweł.
Tak jak planowałem około 9 z rana wyjechaliśmy. Droga dłużyła sie niemiłosiernie bo też i musiałem powoli jechać . No może nie aż tak powoli jak Ropuch ale 120 nie przekraczałem
Samochód zawalony pod sam sufit bambetlami, do tego 4 osoby i jeszcze kajak na dachu. Mój roboczy wołek lekko nie miał.
Ale dał radę :brawo: :brawo: :brawo:
Bodajże coś koło 16 dojechaliśmy na miejsce o ile mnie pamięć nie myli.
Na miejscu przywitał nas piękny rozległy teren nadodrzańskich łąk oraz machająca do nas z daleka Róża oraz Manat skaczący po stole z uciechy z aparatem w dłoni :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Po pierwszych serdelecznych powitaniach czas na wypakowanie i przygotowanie obozowiska.

Obrazek

Obrazek

Mnie ostatnio naszła ochota żeby potestować piecyk namiotowy więc na szybko przed wyjazdem z hoboczka po impregnacie zrobiłem mały piecyk. Strasznie byłem ciekaw jak takie piecyki sprawdzają się zimą w namiotach i czy coś dają.
Manaty zajęły się produkcją kociołka a ja i moje Elteszki rozbijaniem obozowiska.
Troszkę miałem zabawy z wyprowadzeniem rur z namiotu ( a raczej z plandeki ) i zabezpieczeniem żeby się rura nie stykała z plandeką bo mógłbym mieć przymusową ewakuację w ekspresowym tempie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ALe jakoś się udało i piecyk zaczął z siebie wypuszczać pierwsze kłęby dymu.

Obrazek

Obrazek

Potem można było w spokoju zasiąść przy ognisku wraz z całym towarzystwem i rozkoszować się pięknem nas otaczającym, doborowym towarzystwem, dowcipami, śmichami i chichami i cudownym odgłosem bulgotania kociołka.
Jak zwykle rozmowy nocne Polaków przeciągnęły się chyba do 3 nad ranem albo i jeszcze dłużej

Obrazek

Obrazek

W końcu udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
Ja miałem ten komfort że miałem nieco cieplej niż pozostali :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Choć były też i wady takiego ciepełka.
Niestety po wierzchu ziemia mocniej puściła od mrozu i przez to miałem nieco podmokły i grząski grunt w namiocie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: No a poza tym ponieważ to tylko plandeka to ciepełko momentalnie uciekało wszelakimi dziurami.
Nad ranem budzik wodny wygonił z namiotu ale nieco później niż Manata bo już i słoneczko wschodzące stało już nieco wyżej.
Ale widok był rzeczywiście przecudny.
Mój aparat nie odda tego widoku tak jak Manatowy sprzęcik fotooptyczny.

Obrazek

W nocy jednak mrozek nieźle łaził po okolicy bo nad ranem woda w kubeczku nieco przymarzła :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Obrazek

Z rana czyli koło 10 dojechał do nas Ropuszek i razem sobie zasiedliśmy do ogniska

Obrazek

Na ognisko wjechały moje ulubione pierożki które Manat w pocie czoła lepił specjalnie na tę okazję
Niestety musiałem się podzielić moimi pierogami z resztą pierogożerców :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Obrazek

Po takim żarełku była chwila błogiego lenistwa które to naruszył Imć Waszmość Ropuch bo zaczął spuszczać się do Odry
( jakkolwiek by to zabrzmiało to jednak to szczera prawda ) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Namawiał i mnie ale byłem zbyt najedzony.
Jednak po jakimś czasie jak zobaczyłem odpływającego Ropucha to sam nabrałem ochoty żeby sobie nieco wiosłem poruszać
Pomimo przejedzenia jakoś wpakowałem się do kajaka i ociężale jak żółw popstrągowałem w górę rzeki.

Obrazek

Później okazało się że i nasz Manacik przemógł ciężar posiłku i też wpakował się do swojego Sarniaka.
I również popstrągował :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Obrazek

Moje Elteszki zrobiły sobie wspólny wypad do miasta po zakupy i jednocześnie zwiedzili ruiny kościoła

Obrazek

Ja w drodze powrotnej spotkałem Manata i razem w spokoju, na liścia spłynęliśmy sobie do naszego obozowiska
Zaraz wróciły moje Elteszki i trzeba byłouzupełnić stracone kalorie.
No więc zrobiliśmy sobie hambuksy - nawet były niezłe

Obrazek

Po południu wpadł do nas z odwiedzinami Tomek z Bombelkiem

Obrazek

Obrazek

W ruch poszedł znowu kociołek a Ropuch ze swojej taczki wyciągnął gitarę i zaczęła się zabawa.
Tomek jako że jest muzykiem przygrywał nam na gitarze i śpiewał
My mieszkaliśmy w kotle a manat sprawdzał ostrość Swojej maczety.
Gitara zaczęła przechodzić z rąk do rąk i okazało się że talentów muzycznych u nas dostatek.
Na początku grał nam Tomek potem Manat, potem za granie zabrał się Ropuch a na koniec swoje talenty odkryła nawet Agata
Agata oprócz tego że całkiem fajnie gra na gitarze to jeszcze komponuje.
No i na poczekaniu ułożyła nam dwie piosenki które wspólnie z Tomkiem zaśpiewali i zagrali .
Była kupa śmiechu - i jak złożę film to mam nadzieję że to nagranie się pojawi.

Obrazek

Obrazek

Manat uczył palić fajkę moje Elteszki i muszę przyznać że bardzo im się to spodobało

Obrazek

Było też puszczanie lampionów a raczej lampionu szt 1 :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Obrazek

niestety lampion za daleko nie poleciał bo utkwił na czubku dość wysokiego pobliskiego drzewa i tam się dopalił.
Ach ten wiatr, a mógł polecieć tak daleko :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
No i znów siedzieliśmy do późnej nocy a raczej do wczesnego rana bo z tego co kojarzę to ja polazłem koło 4 nad ranem ale Manat z Pawłem jeszcze kilka razy rozchodniaczka rozpijali a potem jeszcze wpadli do mnie w odwiedziny :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

Z rańca czyli koło 10 pobudka i małe ogarnięcie obozowiska.
Na śniadanko herbatka, wafelki oraz przepyszne ciasto które upiekła Róża
Potem leniwy odpoczynek na słoneczku które akurat pięknie zaczęło świecić.
Miało być dziś morsowanie ale moje Elteszki zapadły chyba w sen zimowy bo z trudem obudziłem ich dopiero po 13
Sam do wody włazić nie będę ale chociaż troszkę się opłukałem w tej rześkiej jakby nie patrzeć wodzie

Obrazek

Obrazek

W końcu po obudzeniu młodzieży zwinęliśmy obozowisko i chcąc nie chcąc musieliśmy sie pożegnać i wyjechać .
Do domu daleko a tu już 16 wybiła.

Obrazek

Obrazek

Dobrze że Manaty zabrały worki ze śmieciami bo nie wiem gdzie byśmy to zmieścili :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Jeszcze tylko pożegnanie i oczywiście pożegnalna fotka i się rozjeżdżamy

Obrazek

Manatu - o Wielki - serdeczne dzięki za wspaniałą gościnę którą nam z Różą zafundowaliście .
było naprawdę super i nic a nic nie żałuję tych przejechanych kilometrów jakie musieliśmy zrobić.
Zawsze chętnie pojadę do Was nawet na drugi koniec Polski
Wielkie dzięki Ropuchowi i Tomkowi za towarzystwo i cudowną zabawę
Niech żałują Ci co zostali w betonach.
Naprawdę lepiej być na Odrapce niż ................. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:brawo: :brawo: :brawo:
Do następnego :hejka: :hejka: :hejka:

ps. jeśli ma ktoś więcej chęci na zdjęcia to kilka jeszcze będzie o tu
( mam nadzieję że da się otworzyć )
https://photos.google.com/share/AF1QipNxsvuHoGi7phtJtjWnvbCKDUXwHL0d34gfhUn6t_daHn3sGcqpd0keWoNOLalTLQ?key=VEpuRGlZbWVNRGszTVNfZFRQZ2xaUGQzN2dieUFB

A filmik postaram się wrzucić jak najszybciej

:hejka: :hejka: :hejka:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2018, o 18:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 16:23
Posty: 1035
No Lechu, widzę, że piecyki zagościły do Twoich wigwamów :lol:

:oki: 8-)

_________________
Krótko i na temat
Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2018, o 19:02 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
e tam zaraz zagościły.
naoglądałem się o piecykach w namiocie zimą i koniecznie chciałem sprawdzić co i jak.
Fakt że gdybym miał lepszy namiot to i z pewnością byłoby cieplej.
Problemem jest to jak pisałem że po rozgrzaniu zaczyna się w namiocie robić bagienko
No i kwestia kolejna to że nawet jak rozpalę taki piecyk niemalże do czerwoności to sam piecyk będzie grzał powiedzmy do godziny czasu od ostatniego załadowania piecyka.
Akurat wystarczy czasu żeby się przebrać i zapakować do śpiwora ale już chwilę później masz temperaturę jak na dworzu.
Więc albo siedzisz przy piecyku dokładając przez całą noc albo olewasz piecyk i idziesz spać w normalnych warunkach.
Co innego jak spędzasz w namiocie cały dzień - jak np u nas na ODSAPCE w Tipi siedzieliśmy
Tam ma to sens ale też raczej w postaci ogniska a nie piecyka
Ale trzeba było doświadczenie zrobić żeby wiedzieć co na ten temat myśleć.
Szczerze mówiąc będę chciał zrobić sobie jeszcze jeden wariant mini TiPi podobnej wielkości jak te co tu miałem tylko nieco szersze u podstawy. Natomiast wysokość nie większa niż 3 metry.
No i najlepiej podwieszane linką do drzewa - jak tu żeby nie trzeba było żadnych tyczek nosić ze sobą czy wycinać
W takim mini TiPi spokojnie nieduże ognisko można zrobić a namiot wielkością będzie dla dwóch osób z ekwipunkiem
No i będzie lekki co jest niewątpliwą zaletą :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 01:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 16:23
Posty: 1035
Tego typu piecyki ładnie wyglądają na filmikach na YT. Sam się przekonałeś, że musi być ktoś jeszcze kto ognia przypilnuje :lol:
No chyba, że szamotówki będziemy wozić ze sobą :mrgreen:

_________________
Krótko i na temat
Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 15:58 
Offline

Dołączył(a): 18 gru 2017, o 16:24
Posty: 7
Lokalizacja: Wrocław
Szamotka do 2 godzin. Miałem takie "webasto" :lol: na jachcie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 16:30 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
tak tak niestety trza by nie spać przez całą noc żeby ciepło utrzymać
Można jeszcze pomyśleć o konstrukcji pieca rakietowego bo tam można wsadzić długiego kija który powoli sie będzie spalał więc i na dużo dłużej wystarczy.
Niemniej jednak na całą noc z pewnością nie da rady.
Ale jeśli taka konstrukcja by się sprawdziła i paliłoby się wystarczająco długo to można przemyśleć coś takiego bo obudzić się w nocy ze dwa czy trzy razy żeby dołożyć do pieca i mieć duży komfort termiczny i ciepełko żeby wstając z rana ubrać się w ciepłe nie zamarznięte i sztywne ciuchy

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 17:21 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
Ech dzieciaki, dzieciaki... bierzecie towarzyszkę niedoli do namiotu i po problemie. Ciepło całą noc i jeszcze przykryje jak się rozkopiesz. A w dzień jest się z kim dzielić przeżyciami, i powiosłować raźniej we dwójkę. Same zalety, i dźwigać nie trzeba.
Gdybyście jednak musieli zatargać do jaskini, to pamiętajcie ciągnąć za włosy, nie za nogę, bo się zapiaszczy.

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 17:24 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
ManaT napisał(a):
ciągnąć za włosy, nie za nogę, bo się zapiaszczy.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Manatu - nie każdy ma tyle szczęścia co Ty że masz Różę która nie boi się namiotu, pająków i nie musi mieć wanny z gorącym prysznicem wieczorem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 18:22 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
Pająków boi się okrutnie!

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 18:36 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 16:23
Posty: 1035
:lol: :lol: :lol: ... do jaskini na kawałek pieczonego MamuTa :mrgreen:

_________________
Krótko i na temat
Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 20:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 20:38
Posty: 1359
Lokalizacja: Warka, Warszawa
Gratuluję fajnego spotkania. Pogoda Wam faktycznie dopisała :oki:
ManaT - świetnie opisane i bardzo ładne zdjęcia. Jak zwykle zresztą ;)

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 22:14 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 kwi 2015, o 20:27
Posty: 908
:brawo: :brawo: :brawo: Cieszę się razem z wami :oki:
Bo Dariusze tak mają że namioty są ogrzewane :lol: :lol: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 22:17 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Namioty to może nie ale śpiwory na pewno :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dzięki Czołgu i Dareczku za gratulacje
Było fajnie - żałujcie :hejka: :hejka: :hejka:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 22:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 kwi 2015, o 20:27
Posty: 908
Spoko góra z górą a śpiwór z śpiworem :lol: :lol: :lol:
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2018, o 22:36 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
lepiej spać w śpiworze z żonka niż ........................ :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL