wodniacy.net

usiądź przy naszym ognisku
Teraz jest 27 kwi 2024, o 12:54

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Czarna Hańcza
PostNapisane: 11 paź 2020, o 15:00 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Cóż - jesień a ja opisuję letni weekend.
No ale praca, praca, praca.
Wracając do tematu.Dostałem zaproszenie od Janusza na spływ Czarną Hańczą oraz Kanałem Augustowskim
Jako że Janusz zabrał swojego 13 letniego Wnuka to i ja skorzystałem z okazji i zabrałem swojego 12 letniego chrześniaka.
Co prawda Misiek ( mój Chrześniak ) w kajaku będzie pływał ( a raczej już płynął bo to czas przeszły przecież ) 3 raz.
Raz popływałem z Nim godzinkę po Zalewie Zegrzyńskim, raz był na Spływie Niepodległościowym i teraz będzie kolejny raz. Co prawda z wodą jest zaprzyjaźniony bo na codzień jest żeglarzem regatowym w klasie Optymist a w tej chwili już z Optymista wyrasta więc przesiada sie na nieco większą jednostkę.
Ale dość tych wyjaśnień.
Z Januszem umówiliśmy się że startujemy w czwartek po robocie i na noc dojechaliśmy do Starego Folwarku nad jeź. Wigry.
Mało miejsca na namioty a poza tym dość hałaśliwe towarzystwo nam się trafiło bo była spora grupa ludzi którzy również przyjechali na spływ kajakowy tyle że komercyjny.
Jako baza jest całkiem spoko. Jest miejsce na ognisko, kibelek z prysznicem no i bar otwarty do późna więc można i coś zjeść i się napić zimnego piwka.
Z samego rana w piątek zwijamy obozowisko i schodzimy na wodę.
Jezioro Wigry po którym kawałek płyniemy jest bardzo czyste i spokojne. powiewa co prawda lekki wietrzyk ale tylko nieznacznie marszczy wodę
Wpływamy na Czarną Hańczę. Ja jestem przywykły do jezior i rzek mazowieckich więc czystość i przede wszystkim przejrzystość wody robi na mnie największe wrażenie. Piękna, spokojna rzeka - wręcz lajtowa do pływania. Sporym minusem jest ilość ludzi - a raczej kajaków z komercyjnych wypożyczalni które ciągle musimy wyprzedzać. Z początku jeszcze zwracałem ludziom życzliwie uwagę że warto odwrócić wiosło bo będzie się lepiej wiosłować , ale ile można gadać - potem już tylko się śmiałem po cichu mijając niedzielnych kajakarzy.
Jako że płynęliśmy z młodzikami to musieliśmy dość często robić postoje żeby nam się młodzież nie zanudziła, a poza tym żeby mogli nieco odpocząć. Na postojach chłopaki a to pograli w piłkę a to się poganiali. Igor - wnuk Janusza co chwila próbował łowić ryby i rzeczywiście ciągle coś z wody wyciągał ale te okazy to co najwyżej na zupę by się nadawały jako mała wkładka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
To były takie okazy po kilka cm, ale były i to całkiem sporo.
A jak takie małe były to były też i duże okazy tylko na to musiałby być inny sprzęt wędkarski.
Płynąc po rzece w większości zamiast podziwiać okoliczności przyrody bardziej się wgapiałem w wodę bo było na co popatrzeć a to roślinność rzeczna wijąca się w prądzie wody a to ryby wszelakiej maści i rozmiarów.
Były nawet takie okazy typowo patelniane czyli na całą patelnię po obcięciu ogona i łba
Na całym szlaku Czarnej Hańczy jest sporo miejsc biwakowych ale wszystko to są pola komercyjne. Zbyt dużo jest tu spływów i okoliczna ludność zarabia na tym niemałą kasę. Co parę kilometrów jak było jakieś dogodne zejście do wody i miejsce postojowe to z reguły stał ktoś z lokalsów sprzedając pączki, kawę, czy jakieś drożdżówki
Tak więc płynąc i stając co jakiś czas na mały postój dla chłopaków nierzadko korzystaliśmy z możliwości wciągnięcia szybkiego pączka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Rzeka miejscami mocno zarośnięta roślinami wodnymi do tego stopnia że trzeba było się po wodzie przepychać.
Zapomniałem Wam wspomnieć że część szlaku Czarnej Hańczy wiedzie prze Wigierski Park Narodowy i trzeba na chwilę przystanąć na samym początku szlaku i zakupić bilety wstępu.
Co prawda nikt tego wcale nie sprawdzał ale w sumie kwota niewielka więc czemu nie wspomóc Lasów Państwowych niewielką darowizną :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Na noc stanęliśmy na jakimś prywatnym terenie - całkiem nieźle przygotowanym bo były stoły, ławy, a nawet wiata. Była tam też sauna nawet.
Miejsce idealne do wyjścia na brzeg, dno wysypane piaseczkiem, maleńka zatoczka. Generalnie super miejsce.
ale ani żadnej informacji o opłatach ani numeru telefonu - generalnie nic.
Janusz poszedł na wioskę i dopiero po dłuższym czasie udało mu się zapłacić właścicielowi gruntu.
Po drugiej stronie tej polanki jakieś 200 metrów od nas wylądowała inna większa ekipa i Oni nie zapłacili nic - czyli my okazaliśmy się zbyt uczciwi i nadgorliwi żeby samemu chodzić i szukać właściciela a nie pozwolić żeby właściciel terenu sam nas odnalazł :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Jako że kilometrażowo nie było szału bo robiliśmy po 25 - 30 km dziennie więc i czas spędzony na wodzie był krótki. Tak więc na obozowisko dopływaliśmy najpóźniej koło 16
Było więc sporo czasu na rozbicie obozowiska, przygotowanie kociołka czy innego żarcia.
Następnego dnia znów postaraliśmy się zejść na wodę wcześniej niż cała ekipa innych kajakarzy żeby móc spokojnie popływać bez korków na rzece
Dopłynęliśmy do końca Czarnej Hańczy i wpłynęliśmy na Kanał Augustowski.
Jednak nie było tu za bardzo dogodnego miejsca na obozowisko a poza tym zaraz miała być pierwsza śluza na Kanale, a ponieważ było już po 16 to była już zamknięta. Wróciliśmy zatem pod niewielki prąd jakiś kilometr i zostaliśmy na noc na miejscówce przy moście.
Miejscówka oczywiście płatna ale też i był mobilny bar w przyczepie samochodowej więc można było nawet i coś od razu zjeść.
No i były kibelki.
Natomiast właściciel był niesamowicie zakręcony bo przychodził nas kasować za pobyt chyba z 5 razy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Igor natychmiast wkręcił się w towarzystwo kilku wędkarzy łowiących z mostu i na koniec dostał od nich kilka ryb więc oprócz innych rzeczy mieliśmy też smażoną rybę na kolację .
Nazajutrz z rana znów zeszliśmy wcześnie na wodę, oczywiście z zamysłem wyprzedzenia innych spływających i szybciorem dopłynęliśmy do pierwszej śluzy.
Okazało się że otwarta będzie dopiero za 1,5 godziny więc nie czekaliśmy tylko zrobiliśmy szybką przenioskę i popłynęliśmy dalej.
Dalej już było tylko łatwiej. Pomimo ze to kanał i praktycznie niemalże woda stojąca to jednak dość czysta.
Kanał Augustowski widać że najlepsze lata ma już za sobą i jest nieco zaniedbany ale to mi akurat nie przeszkadzało.
Proste odcinki kanału przeplatane klasycznymi i wręcz kultowymi śluzami obsługiwanymi całkowicie manualnie przez Śluzowych oraz jeziorkami płynęło się bardzo przyjemnie i ten ostatni bodajże 30 km odcinek Kanału przepłynęliśmy w sumie nieco dłużej bo sporo czasu traciliśmy na śluzowaniu. Ale i tak do mety dopłynęliśmy bez żadnych problemów jeszcze za dnia.
Ostatni biwak tym razem zrobiliśmy nad brzegiem jeziora- Jeziora Białego Augustowskiego.
No i oczywiście na terenie prywatnego pola biwakowego.
Ale pięknie położonego, i w sumie całkiem nieźle zagospodarowanego bo i woda była i kibelek.
Co prawda luda było kupę ale to miejscowi i na noc pole mocno opustoszało, tak więc było cicho i spokojnie.
A że my rozbiliśmy się na samiutkim końcu tegoż pola to nie dość że mieliśmy obok ścianę lasu to i zejście do wody mieliśmy rewelacyjne - tak mini prywatna piaszczysta plaża
Następnego dnia spuściliśmy się na wodę i popłynęliśmy ostatni około 10 km odcinek po jeziorze i wpłynęliśmy na Jezioro Necko skąd przesmykiem dopłynęliśmy na kolejne Jezioro Rospuda i tu na cypelku Goła Zośka zakończyliśmy nasz spływ.
Córka Janusza zapewniła nam tutaj logistykę i zawiozła mnie po mój samochód do Starego Folwarku.
Niespełna godzinę później byłem z powrotem na polu biwakowym Goła Zośka i spakowaliśmy sprzęt.
Pożegnaliśmy się z Januszem, Igorem oraz rodzinką Janusza i wróciliśmy z Miśkiem do domu.
Sam powrót też był ciekawy bo wracaliśmy przez bardzo piękne miejsca ale tą trasę chyba warto byłoby zrobić sobie przez kilka dni rowerkiem.
Piękne tereny mijałem po drodze
Odwiozłem Miśka do domu i sam wróciłem na noc do siebie.
Generalnie bardzo udany spływ, pogoda dopisała - non stop piękne słoneczko.
Czysta , przejrzysta woda, Piękne tereny, codzienne kąpiele, dobre żarełko i całkiem fajne miejscówki na obozowisko.
Czego chcieć więcej :?: :?: :?:

A tu link do zdjęć bo coś gogle nie chce zemną współpracować i nie widać wklejanych zdjęć
https://photos.app.goo.gl/2NJxn26acUJndxwu9

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 paź 2020, o 18:45 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 mar 2019, o 14:08
Posty: 105
eltech napisał(a):
... dojechaliśmy do Starego Folwarku ... Mało miejsca na namioty ... baza .. całkiem spoko ...
Po drugiej stronie jeziora obok klasztoru jest pole biwakowe "u Haliny" z dobrym regionalnym barem, daleko od ruchliwej drogi, bardzo dużo miejsca na namioty + wypożyczalnia "AKajak" z dobrymi kanadyjkami (tylko te w kolorze zielonego groszku)

eltech napisał(a):
... przejrzystość wody robi na mnie największe wrażenie ...
... Co parę kilometrów ... ktoś ... sprzedający pączki, kawę ... drożdżówki ... była tam też sauna ...
... odcinki kanału przeplatane ... śluzami ... obsługiwanymi ... manualnie ...
To najważniejsze atrakcje szlaku.
Do kulinarnej listy warto dopisać kartacze i sękacz.
Sauny / banie - jest ich sporo, także nad rzeką, są nierozerwalnie związane z regionem.
Śluzy to element wyróżniający ten szlak, większość jest po renowacji.

elech napisał(a):
... minusem jest ilość kajaków komercyjnych ...
Weekendy na najpopularniejszych szlakach kajakowych w sezonie tak mają, w środku tygodnia kajaków jest znacznie mniej.

eltech napisał(a):
... Generalnie bardzo udany spływ, pogoda dopisała - non stop piękne słoneczko.
Czysta , przejrzysta woda, Piękne tereny, codzienne kąpiele, dobre żarełko i całkiem fajne miejscówki na obozowisko ..
I o To w tym wszystkim chodzi. :oki: :brawo: :D



Jeżeli pierwszy raz byłeś w tym regionie to warto dopisać do listy:
- Jezioro Wigry - opłynąć dookoła bez pospiechu
- Marycha - na 1 dzień ale najładniejsza
- Rospuda - też skończysz w "Gołej Zośce"
- Biebrza - dla podglądaczy przyrody (najlepiej z rodziną lub przyjaciółmi specjalną tratwą z wypożyczalni, nią płyniecie i na niej śpicie.
https://rumcajsy.com/oferta_tratwy.htm
https://www.youtube.com/watch?v=0KYhe4JEqGo


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 paź 2020, o 18:54 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Rospuda szczerze mówiąc była w planach ale ponieważ młodzież zamulała strasznie spływ to się czasowo nie wyrobiliśmy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Natomiast o Maryśce sporo dobrego słyszałem a i Biebrza jest w planach

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 paź 2020, o 22:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 mar 2019, o 08:33
Posty: 183
Lokalizacja: Police
Pięknie po prostu pięknie.Super pogoda i przyroda. Gratuluje.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 paź 2020, o 19:52 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
wielkie dzięki :hejka: :hejka: :hejka:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL