Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53 Posty: 5660 Lokalizacja: Ząbki
Ze świeżo poznana ekipą ( miesiąc wcześniej na Wkrze ) popłynęliśmy ostatni odcinek Liswarty i kawałek Warty. Obozowisko mieliśmy ogarnięte w ośrodku wypoczynkowym w Starej Wsi. Domki - apartamenty na 6 osób elegancko wyposażone. Tym razem dojechałem już w czwartek tak jak większość i wpiątek z samego rana rozstawiliśmy samochody na trasie Liswarty. Niestety zaczęliśmy trafiać na zatory lodowe które na początku pokonywaliśmy nie wyłażąc z kajaka ale okazało się to zbyt męczące i powolne a dnia ubywało i zdecydowaliśmy się w końcu zejść z wody jak już te zatory stanęły na dobre. I tak zamiast płynąć skończyło się na spacerze kilka kilometrów przez las do drogi a potem szosą jeszcze ze 2 - 3 km przez wioskę żeby w końcu dostać się do samochodów. Chyba jeszcze nigdy nikt takiej sensacji w wiosce nie wzbudził bo ludziska wychodzili i robili nam zdjęcia bo grupa kajakarzy zapieprzała środkiem wsi jakieś 8 km od najbliższej wody ciągnąc kajaki po śniegu. Następnego dnia czyli w sobotę była już płynięta Warta i tu woda normalnie płynęła z krą i śryżem ale płynęła. A w niedzielę już się sporo ociepliło i w wodzie już prawie nic oprócz kajaków nie płynęło. Mieliśmy w ofercie wraz z apartamentami do dyspozycji jeszcze saunę z której oczywiście skorzystaliśmy. Niestety nie dało się z sauny wbić prosto do wody choć sauna nad samą Wartą stoi bo brzegi oblodzone i trza byłoby jakieś przeręble wykuwać a nie było czasu na to ale za to były całe pryzmy śniegu w który można było zanurkować po wyjściu z sauny - rewelacja W niedzielę popłynęliśmy jeszcze krótki kawałek Warty ( tak coś koło 15 - 17 km ) i wyjazd do domu. Generalnie całkiem fajnie było
Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53 Posty: 5660 Lokalizacja: Ząbki
Dareczku - sam zostałem zaproszony przez ekipę z która płynąłem drugi raz. W połowie marca mamy płynąć Wisłokę Ale nie wiem czy by CI towarzystwo przypadło do gustu. Odcinki emeryckie, tempo też. No i głównie zakwaterowanie w cywilizacji na kupce jak to Oni lubią. Ja z zasady kimam sobie w samochodzie Jeśli jesteś zainteresowany - mogę się organizatora zapytać o dodatkową parę. Z osób które znasz to zapewne tylko ja i Lucy A- i jeszcze jedno - spotykają sie zazwyczaj w czwartki i płyną piątek sobotę i na niedzielę zostawiają sobie taki lajtowy odcinek 10 -15 km
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników