wodniacy.net

usiądź przy naszym ognisku
Teraz jest 7 maja 2024, o 23:07

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 103 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 14 maja 2015, o 21:24 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Oktol dawaj dalej bo się doczekać nie mogę :brawo: :brawo: :brawo: :tupu: :tupu: :tupu:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 maja 2015, o 03:44 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
Lechu - litości!
Bo stracisz na jakości,
Zważywszy jednak Twe zasługi dla ludzkości...
Naści:

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Czwarty dzień (początek) - "Aby do domu".


Przez sen czuję, że jakaś wilgoć zakradła się do śpiwora. Mokro!
Cholera, deszcz wali o ścianki namiotu. Próbuję koło głowy namacać czołówkę. Qr..! Co to za kałuża?

Przy światełku robię przegląd sytuacji. Niewesoło. Wszędzie woda. Polar-poduszka od spodu ocieka wodą. Całe szczęście, że pod karimatą ułożyłem dla wyrównania i miękkości sporo rzeczy. Gdyby nie to, już bym pływał na całego. Awaryjna plandeka też tam jest. Miała mnie ratować, gdyby niesprawdzony namiot – francuski wynalazek, do tego wiekowy – zawiódł. Co tu robić? Przecież wyjąć jej nie mogę, śpiwór zaraz by przemókł. A puch nie lubi wody, oj nie lubi! Chyba niewiele mogę zdziałać. Senność przeważa.

Pocieszając się, że skoro pada, to lepiej będzie się płynęło, podkurczam nogi i próbuję zasnąć korzystając z tego, iż jeszcze mi ciepło w tej wilgoci. Ale nie ma lekko - deszcz czyni spory harmider. W końcu zapadam w półsen i trwam tak do końca ulewy. A gdy ostatecznie się ucisza, dobrze po ósmej, łapię drzemkę chcąc zrekompensować zarwaną noc. Skurczona pozycja i wilgoć nie dają jednak wypoczynku.
Wreszcie się zwlekam. Późno jest. A tu oprócz normalnego obrządku dochodzi wybieranie wody z kajaka. Sporo jej nałapał.

Podczas śniadania niebo się przeciera. Pakowaniu maneli przyświeca Słońce. Jak na złość – ja się zdążyłem przebrać w suche, ciepłe ciuchy, a teraz przed wodowaniem znowu trzeba się rozebrać, bo robi się gorąco.

Dochodzi 11-ta gdy wreszcie schodzę na wodę. Nie rokuje to dobrze dzisiejszym planom. A plan jest prosty - dopłynąć do domu, na mój 246. km Warty, czyli do ul. Hetmańskiej, przy której koczuję od lat.

Ruszam.
Jak przewidywałem – kanał się zmienia. Robi się węższy i płytszy niż dotychczas. Brzegi koszone dawno, pojawia się roślinność wodna w korycie. Gdy staje się całkiem płytki sytuację ratuje mała bobrowa tamka. Trzyma trochę wody, powyżej znów można wiosłować swobodniej.
Jakiś pień leży w poprzek. Nieszczęśliwie - ani go górą, ani dołem - znów wysiadanie. I niedaleko jaz. Potężny jak wszystkie. Piętrzenie maleńkie, ale bokiem dobić nie pozwala, głębokość wyklucza wysiadanie do wody. Więc taszczę kajak stromo pod górę, na wał. Słoneczko przygrzewa, pot kapie, a kości stękają.

Powyżej jazu coraz więcej roślinności. Miejscami od brzegu do brzegu. Pałka wodna po bokach, a miedzy nimi świeża zieleń roślin wodnych. Pojawiają się też pływające wyspy perzu. Hydroponiczna uprawa, ciekawe zjawisko! Świeża, gęsta, wysoka na 30-40 cm trawa w pięknym odcieniu nad powierzchnią, a pod wodą prawie tyle samo czystych, splątanych kłączy. Całość sprężysta jak materac.
Biorę je rozpędem przytapiając nieco. Kłopot tylko w tym, że coraz trudniej operować wiosłem. Wolnej wody jest często na szerokość kajaka, młócę więc między tatarakami i pałkami, albo po nich. Jeśli rozpęd był za słaby trzeba chwytać za rośliny. Próbuję różnych sposobów. Czasami udaje się rozkawałkować pływającą wyspę, czasami przytopić i przepchnąć. Problem w tym, że spotykam ich coraz więcej, i coraz większe. Na trzymetrową rozpęd już nie działa. Kajak grzęźnie przymilnie obejmowany przez miękkie runo.
Kanał zmienia się w bagienną łąkę. Wody widać niewiele.

Około 15-tej dociera do mnie, że w ten sposób daleko dzisiaj nie zapłynę. 4 godziny mijają, a ja oddaliłem się od miejsca noclegu o 5 km? Z zieloną zwałką przegrywam na czas. Trzeba się wycofać z tej walki i rozwinąć na lądzie Eltechową wunderwaffe. Dookoła gorąc, a ja znowu targam kajak po skarpie.

Uff! Mam szczęście! Górą biegnie droga! Nie wylądowałem w lesie. Wyrzucam z luków bagaże, części wózka, taśmy. Zlatują się muchy. Muszę pachnieć ponętnie! Wózek dopasowany do kanady jest nieco za szeroki. Wypełniam wolne przestrzenie po bokach kamizelką i kawałkiem pianki, podkładam pod oś złożoną wielokrotnie karimatę, i po oplątaniu wszystkiego pasami jestem gotów zmienić się w muła. Wprawdzie kamizelka trze trochę o oponę, ale kilkaset metrów przejechałem zanim zwężający się za kokpitem tył kajaka wyślizgnął się z objęć nierdzewki. Cóż.. trochę odsapnę…

Drugie mocowanie wychodzi dużo lepiej. Nie przejmując się wiotką skorupą dociągam pasy na maksa. Żeby jeszcze było za co złapać na dziobie… Niestety kajak nie ma żadnego uchwytu, a jak tu ciągnąć za te obłości? Dłonie omdlewają od ponawianego ciągle chwytu. Mocuję wiosło do pasków przedniego luku i dzięki temu mam użyteczny dyszel. Uff!.. Teraz można podróżować! Muchy precz!

Droga (szlak rowerowy zresztą) ciągnie się prosto wzdłuż kanału. Z przeciwka jedzie auto. Staje nieopodal. Pomału dochodzę do niego. Na zielono ubrana kobieta ogląda coś w lesie. Zaciekawia ją niecodzienny widok. Nadjeżdża drugi pojazd z leśniczym we własnej osobie. Podpytuję o najkrótszą drogę, bo na mapie nie wygląda to wesoło. Kanał biegnie po łuku i zostało z 5-6 km, ale żeby dotrzeć do jego końca zaznaczonymi na mapie drogami trzeba nieźle pozygzakować i zrobić dużo więcej, niekoniecznie po asfalcie.
Okazuje się, że leśniczy też interesował się kiedyś turystyką wodną. Idea pożenienia rowera z kajakiem chodziła mu po głowie. Gadamy o tym (i mnie się kiedyś w ten temat wdepnąć przydarzyło), gdy nagle - olśnienie! Może zna kogoś kto by mnie przerzucił pod Kościan?

Jeden telefon załatwił sprawę. Czystości stylu można żałować, ale już o 16-tej wodowałem się na Kanale Mosińskim. Hmm… Czy aby słowo „już” jest tu odpowiednim? Już o 16-tej zaczynam czterdziestoparokilometrową trasę??

Tym niemniej fart był. Gdyby nie przypadkowe spotkanie i znajomości leśniczego tarabaniłbym się do wody pewnie do wieczora. A tak, pełen zadowolenia (i uboższy o 5 dyszek), jeszcze nie tracę nadziei na nocleg w Poznaniu :) .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 maja 2015, o 10:20 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Oktol - znowu to zrobiłeś - znowu muszę czekać parę dni na zakończenie - Ty niedobry :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Czytało się świetnie i wcale spadku jakości nie zauważyłem
Powiem więcej - ten deszcz co Cię tak zmoczył to jakoś mi przeszedł że go nie zauważyłem - albo u nas nie padało albo deszcze wychwytuję w nocy tylko pod namiotem jak mi na nos kapie. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Do tej pory też przez kilka lat nocowałem w namiociku z supermarketu za 60 zł i jedyną zaletą tegoż namiotu oprócz ceny oczywiście był kolor czyli był w maskowaniu.
Reszta to same wady :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Kondensacja pary wodnej sprawiała że nie potrzeba było u mnie deszczu żebym miał wszystko wilgotne dla tego ja nauczony doświadczeniem trzymam wszystko w workach i nie wyjmuję.
Mam też przewagę nad Tobą bo mam śpiwór z samopompą więc nie leżę bezpośrednio na glebie a że śpiwór mam syntetyczny to nawet mokry ale trzyma ciepło :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Teraz - na Konwaliowym wziąłem po raz pierwszy mój nowy-stary namiot ( Nowy bo mam od roku a dopiero teraz go naprawiłem i można było spać a stary bo jak go kupowałem to już parę latek miał i był po przejściach ) i dzięki temu że konstrukcja dwuwarstwowa i olbrzymie wywietrzniki posiada to po raz pierwszy od lat miałem w namiocie sucho :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kurcze - mała rzecz a cieszy :brawo: :brawo: :brawo:
Tak więc znam ten ból jak się budzisz w kałuży wody i potrafię to sobie wyobrazić bez żadnych problemów

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 maja 2015, o 20:23 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 12:42
Posty: 455
Mistrz pióra jak nic . Duża przyjemność dla mnie czytać :]


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 maja 2015, o 12:24 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2015, o 14:14
Posty: 27
Lokalizacja: Warszawa
Oktxx SUPER relacja. Masz talent :brawo: korzystaj z niego :oki:
"...Niesamowite to było spotkanie! Każdy coś wniósł i podarował innym. To, co miał najlepszego." też miałem poczucie, że uczestniczę w czymś wyjątkowym :D
ogarnąłem w końcu foty i oto kilka z nich:

Obrazek
pierwszy wieczór przy ognisku

Obrazek
poranna toaleta, na szczęście nie obowiązkowa ;)

Obrazek
poranne zadowolenie, po udanym wieczorku zapoznawczym

Obrazek

Obrazek
brać wędkarska

Obrazek
w końcu na wodzie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn
więcej z pierwszego dnia: https://plus.google.com/photos/10509350 ... hObwmszXeA


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 maja 2015, o 18:44 
Offline
admin-moderatorka
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 23:32
Posty: 2207
Lokalizacja: Pólka Raciąż
:brawo: :brawo: :brawo: Extra :D

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 maja 2015, o 21:48 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
No - nareszcie się doczekałem na Twoje zdjęcia Kuba.
super sobie znowu pooglądać to co się przeżyło z innego spojrzenia
wielkie :brawo: :brawo: :brawo:



No to Oktol - czekam na ciąg dalszy a potem jeszcze Manata trzeba pocisnąć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 maja 2015, o 08:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 20:38
Posty: 1359
Lokalizacja: Warka, Warszawa
Qbowy - foty :oki:
Wreszcie się doczekałem :lol:

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 maja 2015, o 11:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2015, o 14:14
Posty: 27
Lokalizacja: Warszawa
mroźny świt, spaliście ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

windowsowa zieleń złapana podczas biegowej wycieczki
Obrazek

przyjemna kąpiel błotna ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

więcej z drugiego dnia: https://lh3.googleusercontent.com/-EHg1 ... C01878.JPG


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 maja 2015, o 11:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2015, o 14:14
Posty: 27
Lokalizacja: Warszawa
i chyba jeszcze zimniejszy poranek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i ostatnia przystań, choć nie dla wszystkich ;)
Obrazek

dzień trzeci: https://plus.google.com/photos/10509350 ... Pvknqzk6gE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 maja 2015, o 13:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 16:23
Posty: 1035
Qbowy, zdjęcia pierwsza klasa :oki: zwłaszcza to z gościem targającym patyki :lol:

_________________
Krótko i na temat
Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 maja 2015, o 14:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2015, o 14:14
Posty: 27
Lokalizacja: Warszawa
Pamiętam, robiąc je czułem się trochę niezręcznie, że Ci nie pomagam... :lup: przyjmuję, że zostało mi odpuszczone :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 maja 2015, o 15:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 14:53
Posty: 483
fotki 1 klasa, niektóre przedobre...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 maja 2015, o 20:19 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
No Kuba - piękne zdjęcia te zmrożone szczególnie - inne z resztą też, ale tak to przynajmniej zobaczyłem dla czego z rana wytrząsałem lód z bukłaka jak chciałem sobie herbatę zrobić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 maja 2015, o 08:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 20:38
Posty: 1359
Lokalizacja: Warka, Warszawa
ManaT - Ty diabłU Ty! Dawaj zdjęcia! ;) :lol:

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 maja 2015, o 08:33 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
:twisted:

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 maja 2015, o 08:40 
Offline
admin-moderatorka
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 23:32
Posty: 2207
Lokalizacja: Pólka Raciąż
ManaTu to jeszcze im nie powiedziałeś, że zdjęcia się skasowały?

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 maja 2015, o 09:22 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
Obrazek

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 maja 2015, o 11:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 20:38
Posty: 1359
Lokalizacja: Warka, Warszawa
Chyba, że ManaT książkę z wyprawy piszesz :lol: Wtedy poczekamy :lol: ;)

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 maja 2015, o 20:47 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
A jeśli nie to my się z Czołgiem poświęcimy i z maczetą do Ciebie w odwiedziny wpadniemy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 103 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL