wodniacy.net

Dziś około godz. 14 pomogłem Bernardowi pokonać zaporę w Dębem. Krótka przerwa na posiłek, porozmawialiśmy i popłynął dalej.
Powodzenia Bernard .

dzwonił do mnie z rana - mamy wszyscy pozdrowienia od Bernarda i do zobaczenia na wodzie

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Dobry uczynek
Pomyślnych wiatrów Bernard .

Ja nie posiadam żadnych fotek , to co wkleiłem pochodziło z wyciętej filmowej klatki.

Panowie jak będziecie się chcieli wymienić materiałem foto , video , to ja już się ogarnąłem i jestem dostępny. pozd.

A ja nie mam czasu na tę robotę
Własnie z roboty wróciłem i jak popatrzę jaki ogrom pracy przede mną to aż mi ręce od klawiatury odpadają
Dopiero opisałem pierwszy dzień a już ze dwie kartki wyszło

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Jako że Ted jest skromny to postanowiłem Wam tu pokazać Jego dzieło.
Jest to krótki zaledwie 25 minutowy film pokazujący przepiękne klimaty i piękno Bugu.
Warto obejrzeć - będzie co powspominać.
Zwróćcie uwagę na naszego nowego poznanego na spływie kolegę Bernarda - Pan ma 77 lat i spływa sobie samotnie 1500 km a że jest na emeryturze to ma czas i może sobie pozwolić na takie fajne spływanie.
W imieniu Tedzia oraz nas wszystkich zapraszam do oglądania

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Chciałem żeby kolega najpierw zapodał relację i foty .
A tu przybliżenie sylwetki pana Bernarda :

Pięknie zrobione Tedziu

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc

Tedziu! Zarąbiście dobrany materiał! Obejrzałem z wielką przyjemnością
Zazdroszczę niesamowitych widoków!
CUDO!

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"

Mnie też bardzo podoba się film, pokazuje piękno przyrody, czyli to, co w spływach lubię najbardziej.
Słowa uznania dla Pana Bernarda - nie za to, że w tym wieku pływa, choć to oczywiście musi budzić podziw, ale że mu się chce realizować swoją pasję. Wszak duuużo młodsi pływają głównie palcem po mapie (to nie wymaga wysiłku). Można? Można.

Panowie Wodniacy, gratulacje.

Rewelacja!!!
Pozytywnie zazdroszczę

Miło mi , dzięki wszystkim , spodziewałem się że ze względu na długość filmu , będzie oglądany na trzy , cztery razy:]
Czołgu ty zdaje się masz spore możliwości co do zaplanowania urlopu , szkoda że cię z nami nie było , bo chyba mogłeś być :]
Dla tych co byli będzie pamiątką a mam nadzieję że sporo z was zachęci do odwiedzenia tych rejonów , ja polecam pierwszy odcinek
Bugu ten graniczny , cisza spokój , rzeka wąska.
Przypomniało mi się jeszcze jedno średnio fajne zdarzenie.
Ani Ukraińcy ani Białorusini nie mają prawa zbliżać się do granicy , więc po ich stronie spotykaliśmy tylko ich pograniczników , po naszej stronie trafiali się wędkarze ale w niezbyt dużej ilości. Jak tylko minęliśmy budkę z Białoruskim pogranicznikiem wpływając
na całkowicie polski Bug przywitał nas tabun ludzi . Z samochodowych głośników które podkręcone na maxa wręcz ledwo pierdziały sączyło się disco polo , ups , ups , ups , jak byśmy trafili na festyn .Pierwsza myśl jaką podzieliliśmy się wspólnie z Pawłem to my wracamy pod nurt. Niby wszystko jest dla ludzi ale w jednej chwili dostaliśmy szybkiego strzała i zostaliśmy wyrwani z przyjemnego letargu .
Nie zapowiada się aby na naszej wschodniej granicy za szybko się coś zmieniło , ale jak by kiedyś zapachniało zmianami to polecam
wam spłynąć tą rzekę póki nie jest ona tak łatwo dostępna dla ogółu. pozd.

Niestety Tedziu. Jest nas tylko 2 kierowców i dzielimy się czasem urlopowym w wakacje. Do tego mam zaplanowaną Pilicę urlopową, więc Bug nie wchodził w grę.

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"

Mam pytanie "techniczne" - teren wydaje się dziki (fajnie) ale jak radziliście sobie z zaopatrzeniem? Co jedliście? Mieliście jedzenie na całą wyprawę ze sobą? Dało się coś kupić?

Wydawało mi się Czołgu że u ciebie sytuacja była bardziej czytelna , widać nie.

Robi ja na starcie miałem w kajaku bodajże 12-13 litrów płynów , puszek do zjedzenia na ciepło na 8 dni. Pasztetów , konserw
rybnych , na 7-8 dni , dżem wrócił nietknięty do domu . Umowa przed spływem była taka że sklepy będziemy odwiedzać raz
na trzy dni , ja byłem przygotowany żeby się z tego wywiązać. Chleba zawsze miałem na cztery kolejne dni. Pan Bernard przy
nas jadł swój chleb który określił na dwutygodniowy. Sklepy się trafiają 1000 metrów od brzegu, jak widziałeś na filmie
któregoś dnia we trójkę płynęliśmy parę godzin przed Lechem i zostawiliśmy mu info o sklepie [ kartka na drzewie].
Ja gdybym płynął sam potrzebował bym jeden raz zaopatrzyć się w wodę , zmieścił bym jedzenie na cały spływ , w sprawie wody
próbował bym się dogadać ze Strażą Graniczną , tak raz poratowali Bernarda .

wszystko jasne
dzięki!

Robi a oprócz tego mieliśmy na stanie dwóch wędkarzy

choć w sumie jedyne ryby to widziałem w puszce u Pawła

Robi już niedługo będzie zamieszczony obszerny opis wyprawy - tam dowiesz się wszystkiego ale tu można spokojnie zaopatrywać się co 2 - 3 dni

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Mało wody - mało ryb. Musi być jakaś proporcja w przyrodzie.
A może dotarły do nich wieści, że nadchodzi Eltech z kociołkiem, nieposkromionym apetytem i obstawą?
Przerażone śmiertelnie pochowały się skutecznie .

Jeśli p. Bernard płynie przez Poznań (a z długości trasy zgaduję, że tak), to proszę przekazać mu mój nr telefonu wraz z deklaracją pomocy w potrzebie. Fajnie byłoby potowarzyszyć mu choćby kawałek.

Siemanko Oktol.
Ostatnio doszły mnie słuchy że byłeś widziany jak pędziłeś kajakiem po Bałtyku

Z tego co wiem to Bernard płynie Wisłą do Bydgoszczy a tam sie kanałami ewakuuje do Odry i dalej do morza.
A tak w ogóle to Bernard jest z Poznania i na jakimś maratonie w Poznaniu ostatnio nawet startował.

A co do numerów telefonów to u mnie mały chwilowy deficyt panuje bo mam w starym telefonie tylko część numerów.
Obecny telefon którego na co dzień używałem wyzionął na spływie ducha ( już drugi raz - poprzednio na Wiśle ) i wylądował w serwisie. coś jest nie tak bo czekają na części do niego których nie mają na stanie.
Całe szczęście że to na gwarancji jeszcze. Nie kupujcie KAZAMA - się psuje badziewie jedno

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Ja nie mam namiarów.