wodniacy.net

usiądź przy naszym ognisku
Teraz jest 28 mar 2024, o 14:24

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 wrz 2015, o 12:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 21:00
Posty: 125
Lokalizacja: Starachowice
Ciężko coś napisać, bo łapy jeszcze bolą jak diabli. Zgadaliśmy się z Jarkiem (SIKOR) dzień wcześniej na jakieś pływanie. Zaproponowałem Radomkę, Jarek Bystrą. Krakowskim targiem postawiliśmy na Wiązownicę. Wg Google Maps coś tam płynie, ale czy to rzeka? Postanawiamy ruszyć autem w górę "rzeki", i przez kolejne mosty sprawdzać co tam jest. A więc zostawiamy mój samochód przy nowym zalewie w miejscowości Jagodno, kajaki i cały sprzęt do wozu SIKORA, i ruszamy. W końcu lądujemy przy moście między Rdzuchowem a Jamkami. Coś tam płynie ale czy można to nazwać rzeką?

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Jesteśmy jednak zdeterminowani tym czymś spłynąć. Szykujemy kajaki. O rety! Zostawiłem aparat w samochodzie. Cóż, będę się posiłkował zdjęciami Jarka, choć i jego aparat już jest na wykończeniu. Zapomniał podładować baterię. Po chwili w oddali dostrzegam kolejny most. Może to tam płynie ta Wiązownica? Biegnę na rekonesans. Wygląda na to, że to właśnie tam jest "nasza" rzeka. Targamy kajaki przez polany i pola.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Tam też nie wygląda to zachęcająco, ale schodzimy na "wodę".

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Pierwsze 100 metrów powinno nam dać do myślenia, ale nie dało. Szorujemy kajakami po kamieniach, betonie, piachu. Po chwili rzeka się kończy. To znaczy jest, ale zarośnięta. Przedzieramy się przez te trzciny. Zaczyna się nieźle. Jest ciężko. Te krzaki jakby były żywe. Oplatają wiosło, ręce, zrzucają czapki. Podejmujemy walkę.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Nie wiem jak długo to trwało, ale po jakimś czasie udaje się nam wyrwać z tej dżungli. Jest wystarczająco wody aby płynąć. Ale nadal nijak nie można nazwać tego rzeką. Ot, rów, prosty jak drut, 2 metry szerokości. Wysokie brzegi, trzciny.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Po chwili, kolejna przeszkoda. Przeskakujemy przez jakąś zaporę z desek i bali,

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

skaczemy w dół. Dopływamy do miejsca gdzie Wiązownicę zasila przekop, od którego pierwotnie chcieliśmy startować.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Aparat SIKORA dogorywa, a nam się zaczyna podobać coraz bardziej. Po kilkuset metrach kolejna przeszkoda. Tama z gałęzi i trawy. Przeskakujemy i zaczyna się piekło.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Wody brak. Piaszczyste dno. Jak tu płynąć? Próbujemy się odpychać rękami od dna. Jest coraz ciężej. Szybko ubywa sił.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Słońce zaczyna grzać coraz mocniej, a my w tym rowie, przeklinamy, raz ciszej, raz głośniej. Niby spodziewaliśmy się że może być ciężko, ale że aż tak? Uczymy się zupełnie nowego "pływania". SIKOR rozkręca wiosło, i jednym piórem z jednej strony kajaka, drugim z drugiej, jakoś próbuje pokonywać dystans. Szybko podłapuję jego pomysł. Jest nieco szybciej, ale wcale nie lżej.

Obrazek

Po jakichś 3 kilometrach takiej męczarni, robi się jakby lżej. Nieco przybywa wody. Wiosła już służą do płynięcia, a nie do odpychania. Płyniemy powoli, odpoczywamy, ciesząc się że to już koniec kłopotów. Dopływamy do jakiejś zastawki. Przenoska.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Aparat Jarka umiera. Robi zdjęcia telefonem. Ja postanawiam też i swoim Solidem coś dokumentować. Może jakość nie będzie najlepsza, ale inaczej chyba nikt nie uwierzy, że tam byliśmy. Po przeniesieniu kajaków, wody znowu mało. Ale wystarcza do płynięcia, choć pióra wioseł wbijają się w miękkie piaszczyste dno. I tak do kolejnej zastawki. Ta jest otwarta. Postanawiam z niej zeskoczyć w kajaku. Zresztą na przenoskę nie mam ani sił, ani ochoty.

Obrazek

Jednak śluza jest podniesiona niezbyt wysoko, ciężko mi się zmieścić. Wyginam się, kombinuję, walczę, aż w końcu woda zwycięża. Spycha mnie w dół. Udało mi się schować głowę, ale czapka została z drugiej strony. Podpływam pod wodospad, woda rozbija się o kajak, chlapie mnie, ale nie odpuszczam. Udaje mi się odzyskać nakrycie głowy. Czapka pod linki na dziobie, niech schnie, a my ruszamy dalej.

Obrazek

I tu znowu tragedia. Woda znika. Wiosła na pół, i w drogę. Zniechęcenie coraz większe. Sił też już brakuje. Dochodzą kamienie, trzciny jest naprawdę ciężko. Przez głowę przelatują myśli, żeby może już dać sobie spokój, i jakoś lądem dotrzeć po samochód?

Obrazek

Ale ani ja, ani Jarek jakoś zdecydowanie tego nie mówimy, i tak centymetr po centymetrze, przedzieramy się przed siebie. Myślę że trwało to jakieś 4 kilometry. To był koszmar.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Dopiero gdzieś na wysokości miejscowości Wrzos, robi się nieco głębiej. Nie jest dobrze, ale już się jakoś płynie.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Za mostem robimy postój na posiłek. Stąd już niedaleko, i wiemy że już woda będzie. I tutaj też kończy się rów.

Obrazek

Zaczyna się rzeka,

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

prawdziwa rzeka, taka jaka powinna być rzeka.

Obrazek

Ostatnie 3 kilometry są malownicze. Jakby na koniec Wiązownica chciała nam osłodzić trudy dzisiejszego dnia. W końcu podobno "faceta poznaje się po tym jak kończy"?

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Skaczemy jeszcze tylko z tamy przy starym młynie,

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

kilka zakrętów, i meldujemy się na nowym zalewie "Jagodno". Płynięcie po zalewie, mimo braku sił, to sama przyjemność po tym co przeszliśmy.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

Koniec.

Obrazek Fot. Jarek (SIKOR)

To był najdziwniejszy spływ jaki dotąd przeżyłem. Każdy jest inny, ale ten wymyka się poza wszystkie ramy. Najmniej w tym całym przedsięwzięciu było wody!!! Ale spłynięte, odfajkowane i... więcej tam nie wrócę. Najbardziej pasują do tego spływu słowa Magdy (MAGA), "Nic tu nie będzie pływać samowolnie bez naszej wiedzy".

_________________
-navigare necesse est, vivere non est necesse-


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 wrz 2015, o 13:17 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 12:06
Posty: 250
Marek, opis jak zwykle świetny. :brawo: To się czyta jak dobrą książkę.
Panowie, gratuluję stalowych nerwów i pary w rękach, to wymagało chyba wielkiego samozaparcia...
Od dziś to będzie moje ulubione zdjęcie Sikora:

Obrazek

:lol: :lol: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 wrz 2015, o 14:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 20:38
Posty: 1359
Lokalizacja: Warka, Warszawa
Powinienem Wam współczuć, ale...to zawsze jest przygoda, którą zapamiętacie na długo. A o to właśnie w tym miedzy innymi chodzi :)
:oki:

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 wrz 2015, o 14:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 kwi 2015, o 20:27
Posty: 908
Gratuluję łazikowania :oki: jak mało zapraszam na Bączyche :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 wrz 2015, o 15:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 16:23
Posty: 1035
sharan napisał(a):
jak mało zapraszam na Bączyche

chętnie popłynę :lol:

Tak to była rzeźnia, ale mieliśmy co chcieliśmy, no przynajmniej ja :lol:
Mimo wszystko miejsce jest urokliwe, oczywiście ma na myśli jakieś 5 km przed zalewem.

Moje zdjęcia, część robiona telefonem

_________________
Krótko i na temat
Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 wrz 2015, o 20:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sie 2015, o 14:22
Posty: 25
Lokalizacja: Poznań
ja również z chęcią przeczytałem / obejrzałem. Gratuluję samozaparcia. To chyba nie są moje klimaty... to znaczy, jeśli wdepnąłbym w to przypadkiem, to wspominałbym to z dumą i z sentymentem, ale celowo? no way :roll:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2015, o 08:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 16:23
Posty: 1035
miandas napisał(a):
To chyba nie są moje klimaty
to tylko kwestia czasu kiedy będą Twoje :lol:

_________________
Krótko i na temat
Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2015, o 08:42 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 12:06
Posty: 250
Sikor napisał(a):
miandas napisał(a):
To chyba nie są moje klimaty
to tylko kwestia czasu kiedy będą Twoje :lol:


Też miałam napisać coś w tym stylu... Kajaka też nie zamierzałeś kupować...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2015, o 09:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sie 2015, o 14:22
Posty: 25
Lokalizacja: Poznań
Może macie rację ale wydaje mi się, że raczej to będzie jak z innymi aktywnościami: narty, rower, bieganie, czy co tam jeszcze. Lubię, mam satysfakcję, jak osiągnę określony poziom ale nie idę po bandzie. Ale doceniam to u innych, więc jeszcze raz gratuluję!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 wrz 2015, o 21:41 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
No - Chłopy - szacun. :brawo: :brawo: :brawo:
To żeście sobie popływali :mrgreen: :mrgreen:
Z tego co wiem to to żeście sobie dziś powiedzieli - nigdy więcej wyniknie tyle że postanowicie kiedyś jeszcze raz spróbować - o to jestem spokojny :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Marek - relacja jak zwykle wspaniała i pełna zaskakujących zwrotów okoliczności.
Przygodę będziecie wspominać do końca życia. I to jest właśnie wspaniałe w naszej społeczności że każdy z nas może się takimi wspaniałymi przygodami pochwalić i za jakiś czas opowiadać przy ognisku śmiejąc się z tego co było.
Jeszcze raz wielkie gratulacje - super wyprawa a zdjęcia rewelacja.
Moje ulubione to te w trzcinach :lup: :lup: :lup:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 paź 2015, o 17:47 
Offline
admin-moderatorka
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 23:32
Posty: 2207
Lokalizacja: Pólka Raciąż
:brawo: :brawo: :brawo:
Maga! Masz rację z tym zdjęciem :lol:

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL