wodniacy.net

usiądź przy naszym ognisku
Teraz jest 27 kwi 2024, o 21:08

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 3 maja 2016, o 23:51 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
Dzięki za te kciuki! Zadziałały bezbłędnie! Macie szczęśliwe ręce :D .

Dwie godziny z kawałkiem temu wróciłem do chaty. Relacja będzie nietypowa, bo od końca. To co było niedawno lepiej się pamięta. Plan się powiódł. Nawet w 120 procentach - zapłynąłem dalej niż zakładałem - z Poznania do Międzychodu. Pogoda dopisała nadzwyczajnie. Perturbacji żadnych, z powrotem w święto, czy podczas płynięcia nie było. Po prostu sielanka! Emerycki spływ, a raczej flis (głównie) na leżąco. Przygody ( w sensie walk, zaskoczeń, niespodzianki) za wiele nie było.

Na tratwie można było stać (wykorzystywane incydentalnie), klęczeć wysoko i nisko (równie rzadko), siedzieć (takie były początki), półleżeć (coś jak na sofie - narzucało się samoistnie), albo leżeć z opartą głową - to była chyba z połowa płynięcia.
W każdej z tych pozycji kontrolowało się wiosłem kajakowym kurs i kierunek płynięcia. Wysilać się nie trzeba było. Warta nadaje się idealnie do takiego spływu - jest to w końcu szlak żeglugowy (przynajmniej w teorii).

Porównałbym spływanie nią do spaceru promenadą. Prezentują się różne atrakcje, a ty zmierzasz od jednej do drugiej ze znudzoną miną i bez wysiłku. Przeszkód brak, tylko od ostróg trzymać się trzeba z daleka. Nie ze względu na jakieś zagrożenia - po prostu wciąga do cofki i trzeba potem trochę powiosłować żeby wydostać się znowu na nurt.

Z tym jednym zastrzeżeniem, że nie powiewa z zachodu. Teraz nie powiewało. Ale pamiętam ciężką orkę, na tym odcinku, kajakami pod wiatr. To tutaj norma. Rzeka płynie na zachód, wiatr wieje w nos. Można się zamęczyć. Tym razem miałem farta. A tratwa to nie kajak. Stała by w miejscu, wiosło jej nie napędzi, a opór dla wiatru spory, bo wyporna okazała się z naddatkiem (po obciążeniu - 20 cm ponad powierzchnią wody).

Tyle na dziś - dobranoc!


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 maja 2016, o 07:04 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
Dobrze, że wróciłeś cało i zdrowo. Zapowiada się kolejna kapitalna relacja! Kciuki trzymałem i ja, obawiając się głównie o wodoodporność drzwi, wszak to tylko ramka z drewna a reszta to pilśnia i co gorsza wcale nieodporny na wodę "pszczeli plaster" z kartonu. Jednak, jak widzę, konstrukcję przemyślałeś i zadbałeś o to żeby linia wodna Twego wycieczkowca była jak najdalej od newralgicznych materiałów.
Podsumować Twój wyczyn, determinację, pomysł i wykonanie mogę chyba tylko jednym słowem - B R A W O !

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 maja 2016, o 08:22 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Oj czujęmże kolejna ciekawa relacja będzie.
Oktol :brawo: :brawo: :brawo:
Różne drzwi widywałam ale te Twoje przebijają wszystkie inne.
Super pomysł i może być ciekawie.
Czekam z niecierpliwością

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 maja 2016, o 08:52 
Offline
admin-moderatorka
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 23:32
Posty: 2207
Lokalizacja: Pólka Raciąż
Czekam i ja :tupu: :tupu:
Co się może dziać jak napotkasz drzwi szt 4? ;) :D :D

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 maja 2016, o 09:40 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Budujesz Galara :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 maja 2016, o 17:39 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
Proszę sobie nie ostrzyć zębów na kolejne opowiadanie. Tym razem nie będę opisywał każdego pier...cia tygodniami.

Co do drzwi - myślę, że nawet te z papierem w środku dałyby radę. Ramki są w miarę porządne, trzymają wszystko w kupie. Pilśń też się tak szybko nie rozchodzi. Mnie trafił się okaz z lat 60-tych. Za Gomółki też już były puste w środku. Ale zamiast plastra usztywniała je kratka z cienkiej sklejki. Pokrycie również sklejkowe.
To, że tyle wystawały nad wodę wyszło przypadkiem. Założyłem, że 100 butelek wystarczy. Ostatecznie było 130. w tym 7 po 5 l pojemności, a co któraś 2-litrowa. Po prostu w łykend pojawiła się nagła dostawa. Nie trzeba było latać, szukać, więc łaskawie przyjąłem na zasadzie, że "od przybytku głowa nie boli". Po powiązaniu w czteropaki okazało się, że jednak trochę boli.
Zajmowały powierzchnię wystarczającą dla pary drzwi. Wybrnąłem w ten sposób, że zostały zamontowane pionowo. Miało to dodatkową zaletę, że zakrętki były ponad wodą. Przy zakręcaniu okazało się jakie są niektóre oszczędnościowe. Czasami docisk zapewniał zaledwie jeden zwój gwintu. Zaufania to nie wzbudzało.

Ewuniu, drzwi na osiedlach leżą stosami. Kilka dni wcześniej, zanim ekipa mi się zdekompletowała, była rozważana tratwa na trzy osoby. Błyskawicznie namierzyliśmy 10 sztuk.
Osobiście wolałbym płynąć w trzy małe tratwy niż jedną wielką. Ale co kto lubi.
Pływanie większymi jednostkami też mnie nie minie. Nawet w pewnym sensie naciska. Ale to jeszcze przyszłość.

I naprawdę, mówię Wam - to nie był żaden wyczyn, ani ryzyko. Trochę niekonwencjonalna jednostka i tyle. Ja obawiałem się tylko tej szerokości. Gdy trafiła się płyta z jakiejś szafki, zabrałem bez wahania. Całość przedłużyła się o 30 może centymetrów, ale tył poszerzył do 1,1 metra, co pozwoliło zwiększyć rozstaw pływaków. Uwzględniając, że po obciążeniu na wodzie rozeszły się jeszcze na boki - stabilność zrobiła się taka, że miałem SUPa - spokojnie można było wiosłować na stojąco. To było szczególnie korzystne przy przybijaniu do brzegu. Chociaż nieczęsto wykorzystywane, bo na ląd wyszedłem 3 razy podczas trzech dni (nie licząc noclegów), czyli raz dziennie.

Właściwie wyporność była wystarczająca dla załogi dwuosobowej, a ilość miejsca przekraczała znacznie to co oferują dwuosobowe pontony. Komfort stabilnej, płaskiej powierzchni był niesamowity!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 maja 2016, o 18:24 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
A ja bym poprosił o kilka zdjęć Twej konstrukcji czyli jak mocowałeś butelki i jak to wszystko do kupy złożyłeś.
Już widziałem podobny projekt gdzie na butelkach popłynęła ekipa kilku uczniów i nauczyciel
Z tego co pamiętam oni pchali butelki w takie siatki
No i pytanie co zrobiłeś potem ze Swoją tratwą

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 4 maja 2016, o 22:59 
Offline
admin-moderatorka
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 23:32
Posty: 2207
Lokalizacja: Pólka Raciąż
Nie dziw się nam Oktolu :) Pięknie się Ciebie czyta to byśmy chcieli więcej :)
Brawo za pomysł! I jeszcze większe brawo, że Ci się chciało!! :)

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 maja 2016, o 09:55 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
Zdjęcia dla Lecha.
http://tufotki.pl/6ri6u


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 maja 2016, o 11:47 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
A co było na końcu?

Własnoręcznie zamordowałem Pecika (takie imię dostała tratwa na chrzcie).

Najpierw było 15 cięć nożem po sznurkach - uwolnienie pływaków.
Następnych 10 cięć pozwoliło wysypać butelki z worków.
Z kolei 130 ciosów scyzoryka podziurawiło je, a buty stratowały.
W tym stanie wylądowały w dwóch czarnych worach. Po dodatkowym ściśnięciu i zawiązaniu powędrowałem z nimi stromą skarpą pod górkę. Tam już była ulica. Jeszcze tylko niewygodna do pokonania stalowa bariera-odbojnica i po drugiej stronie trasy stały pojemniki recyklingowe.
Drugi kurs z płytą i drzwiami na pobliski śmietnik (jakieś okno tam już było) i wróciliśmy do stanu wyjściowego. Tyle, że 120 kilometrów dalej, z nurtem rzeki, niż wszystko to się zaczęło.

Życie Pecika było krótkie, ale piękne.
Kochał i był kochany.
Amen


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 maja 2016, o 19:19 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 18:43
Posty: 121
:brawo: :brawo: :brawo: :oki:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 maja 2016, o 19:22 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
A rzeka?

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 maja 2016, o 20:29 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Oktol napisał(a):
Życie Pecika było krótkie, ale piękne.
Kochał i był kochany.
Amen


pięknie to opisałeś Oktol.
jeszcze raz gorące :brawo: :brawo: :brawo:

No i wielkie dzięki za zdjęcia
ciekaw byłem jak to popakowałeś - teraz już wiem :oki:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 6 maja 2016, o 08:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 kwi 2015, o 20:27
Posty: 908
No proszę a ja rozglądam się za kajakiem
a wystarczy większe drzwi takie wejściowo-wyjściowe kilka pływaków
Gratuluję pomysłu i chęci :brawo: :brawo: :brawo:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 maja 2016, o 15:24 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
ManaT napisał(a):
A rzeka?


Takie proste zapytanie. Ale jakimi słowami odpowiedzieć?
Znasz Wartę - dostojnie toczy wody, nieczęsto furia ją dopadnie.
Teraz uspokojona, pełnowodna. Mniej malownicza niż w ubiegłym, suchym roku.
Za to umajona na brzegach. To jedyna taka pora w roku, gdy kwiecie przeważa nad listowiem.
Zapachy odurzają, a wzrok nie zatrzymuje się na wybujałej zieleni krzaków.

Warta jest przyjazna. Tylko ta bura, nieprzejrzysta woda może zrażać.
Ale wtedy myślę sobie, że w Kanionie Colorado płynie równie gęsta, koloru czekolady.
W ubiegłym roku Poznań wytruł ryby. Na dziesiątkach kilometrów za miastem czaple stały się rzadkością. Drapieżników też nie zauważyłem. Pojedyńcze zupełnie sztuki. Dopiero w okolicy Sierakowa po staremu.

Warta niesie od ostrogi do ostrogi, z zakola w zakole, albo po prostej bywa, że po kilometr i więcej. Czasami szerzej, czasami węziej, ale zawsze przestrzennie. Tak, czuje się wodną przestrzeń płynąc. Na leśnych odcinkach nie ma odczucia poruszania się w korytarzu. Koryto rozdziela las i nie pozwala mu się zdominować.

Po raz pierwszy doświadczyłem dużego ruchu na wodzie. Spotkać kogoś płynącego (wyjąwszy sportowców w centrum) było dotąd wielkim wydarzeniem. A teraz rozrasta się flota krążownicza, przybywa motorówek i pontonów. Do tego ciąg świąt - w trzy dni więcej było spotkań, niż przez wszystkie poprzednie lata razem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 maja 2016, o 17:27 
Offline
moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 18:44
Posty: 2514
Lokalizacja: Pyrlandia
Hmm... mówią, że jeden obraz to tysiąc słów. U Ciebie ze sto słów to tysiące obrazów i zapachów :)
Dziękuję za odpowiedź.

Cytuj:
Znasz Wartę

E, tam. Jak pływając rzeką raz czy dwa razy w roku ją poznać? Rzeka wiecznie się zmienia. Nie sposób. Dla tego każdy opis Warty i Odry jest dla mnie ciekawy, bo to rzeki z tych większych co koło mnie płyną.
Masz może jakieś zdjęcia z "niskiej" Warty, od Jeziorska w dół?

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 maja 2016, o 00:58 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
Między tamą i Koninem płynąłem tylko raz. Dawno, zdjęcia były na papierze i niewiele. No i nie był to stan niżówkowy. Jeziorsko było mocno wypełnione. Od Koła po Śrem szeroka dolina, szerokie i płytkie koryto (często do kolan) z jasnym piaskiem na dnie - tak kiedyś we wrześniu widziałem przy niskim stanie. Woda zaczyna bełtać się od Śremu. Robi się bura i głęboka.
A naprawdę niską wodę, to dopiero w ubiegłym roku widziałem. Plaże się porobiły, ostrogi wynurzyły, jak i sporo zatopionych drzew przy brzegach. Ale to podziwiałem tylko na odcinku poznańskim.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 maja 2016, o 13:12 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
Jeszcze dwa zdjęcia - widok od spodu na worki ogrodowe z butelkami. Przegląd i poprawki po paru godzinach płynięcia.
Drugie to unikat - Pecik na wodzie z załogą, chociaż bez całego bagażu. Można sobie wyobrazić jak ta dzielna jednostka podróżowała przez ponad trzy dni. Na pokładzie ojciec chrzestny - Tomek.
To była jedyna okazja bym sam zobaczył z innej perspektywy moje drzwi.
Z normalnej perspektywy porobiłem trochę filmików pierwszego dnia. Potem było już po baterii.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 maja 2016, o 13:46 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
Oktol
jeszcze raz wielki szacun za pomysł, ale przede wszystkim za realizację
:brawo: :brawo: :brawo:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 maja 2016, o 12:53 
Offline

Dołączył(a): 26 sty 2015, o 19:41
Posty: 283
Lokalizacja: 246 km Warty LB
Wysypało postów w relacjach - przyjemnie się czyta. Nawet bardzo, bo nie całkiem teoretycznie. I Maga i ManaT trafili na znajome mi wody, zaraz wspomnienia wracają. Zupełnie inaczej się wtedy odbiera.

Kolej i na mnie, bo dni lecą, a relacja się ślimaczy. Wczorajszego wieczoru nieco ją podciągnąłem.
Aparat działał tylko na początku, ale korzystam z tego co się utrwaliło i jadę fotorelacją.
Dla przypomnienia - to już było (etap budowy i sam start) - http://tufotki.pl/6ri6u
Tutaj ciąg dalszy - http://tufotki.pl/h8dw9


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL