wodniacy.net

usiądź przy naszym ognisku
Teraz jest 24 kwi 2024, o 22:43

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 lut 2017, o 02:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 21:00
Posty: 125
Lokalizacja: Starachowice
Miałem sobie darować powielanie relacji, ale rzeka z gatunku "jest raz na kilka lat" więc warto się podzielić.

Ciągle płaczemy, że mało wody. Ten weekend zapowiadał jej nadmiar. Cały tydzień śledziliśmy co się dzieje z poziomem rzek. Osobiście patrzyłem co dzień w niebo i wymodliłem dodatkowo jeszcze trochę deszczu. Grzechem byłoby z tych dobroci nie skorzystać. Padały różne pomysły. Na ogół dosyć ekstremalne. Ostatecznie postanowiliśmy spłynąć Psarkę. Tomek (TEGIE) w sobotę wykonał mały rekonesans. Wody powinno starczyć. Dodatkowo na bieżąco miałem informacje od Wojtka (BĄBEL), co się dzieje z rzeką w Bodzentynie. Z rzeką... Hm, Wikipedia nazywa ją strugą. Ruszamy więc z Tomkiem w niedzielny poranek. Najpierw meldujemy się na zakładanej mecie. Piękne okolice, most, w dole Świślina.

Obrazek

Dołącza Artur i razem jedziemy do Bodzentyna. Tam spotykamy się z czwartym do brydża - Wojtkiem (BĄBEL). Mogliśmy zacząć ze 400 metrów wyżej, ale uznaliśmy, że i most na ul. Żeromskiego będzie odpowiednim miejscem. Szykujemy kajaki i na wodę.

Obrazek


Wojtek zostaje na lądzie i zabezpiecza całe przedsięwzięcie z brzegów, mostów i skąd tylko to możliwe. Nic, totalnie nic o tej Psarce nie wiemy. Pewnie byliśmy tam kajakarskimi pionierami.

Obrazek

Pewnie też natura nieprędko będzie tak współpracować, aby zapewnić tam cokolwiek wody pod kilem. A sama struga? Początek przypomina Pokrzywiankę. Wąsko, kilka drzew, mnóstwo śmieci.

Obrazek

Po może 200 metrach było jasne, że od Starachowic jesteśmy naprawdę blisko. Kładka z podwozia Stara. Trochę kłopotliwa, lecz wszyscy dajemy jej radę.

Obrazek

Dalej kilka meandrów, mostek,

Obrazek

znowu śmieci i ... Bąbel. Na lewym brzegu. Fotografuje, podpowiada.

Obrazek

Woda zwalnia i wpływamy na mały zalewik w Bodzentynie zakończony zastawką. Pierwsza przenoska.

Obrazek

Chłopaki ciągną kajaki kilkanaście metrów dalej, ja postanawiam wodować się zaraz za zakładką i urozmaicić sobie czas spłynięciem niewielkiej kaskady czy czegoś takiego. Fajnie.

Obrazek

Po prawym brzegu, na wysokim wzniesieniu ruiny zamku.

Obrazek

W dole my i płycizny. Ładny fragment.

Obrazek

Zadrzewiony, dziki ale dosyć płytki. Trochę trzemy po kamienistym dnie.

Obrazek

Zakręcamy na wschód i wszystko zwalnia. Początek kanału. Wiedzieliśmy, że tak będzie. Jednak kiedy to spłynąć jak nie teraz? Coraz mniej drzew na brzegach. Wąsko. W oddali most i Bąbel.

Obrazek

Za mostem, zresztą jak i przed i w ogóle wszędzie pełno śmieci.

Obrazek

Poza tym nic ciekawego. Prosto po horyzont. Woda jednak niesie szybko.

Obrazek

Nienaturalnie wysoki poziom wody, tworzy nienaturalne zawirowania. Płyniemy gęsiego. Obijamy się o brzegi.

Obrazek

Jakieś drzewko w wodzie, aparat, bystrze i sam nie wiem w jaki sposób udaje mi się nie wywrócić. Na lewym brzegu jakieś zabudowania. Prawy czasem odsłania przedgórza Świętego Krzyża.

Obrazek

Mimo iż nadal jest kanałowo, to zaczynają się meandry. Naprawdę trzeba się naszarpać z kajakiem żeby jakoś sensownie je pokonywać. Po chwili wracają nad brzegi drzewa. Pojawiają się nawet pojedyncze zwałki.

Obrazek

I tak do zapory w Tarczku.

Obrazek

Wysiadamy na oblodzone brzegi, przeciągamy kajaki i robimy krótką przerwę. To niemal półmetek. Mimo iż nie było szczególnych widoków, mimo iż nie było jakichś wielkich atrakcji na wodzie, mimo, iż raz mnie mija ketchup innym razem majonez, to znowu sos pieczeniowy. Mimo, iż na brzegach cały przegląd puszek i butelek, wszyscy są zadowoleni. Jesteśmy tam pierwsi. To podnosi morale.

Obrazek

No i według wszystkich map, odtąd już rzeka powinna płynąć nieuregulowana. Więc ruszamy przed siebie. Faktycznie robi się dziko.

Obrazek

Może nie jest to jakiś wymarzony szlak, ale naprawdę jest ciekawie.

Obrazek

Zatopione konary, małe bystrza i kaskady, zakręty, dosyć żwawy nurt.

Obrazek

W oddali most w Świętomarzy. Na nim oczywiście nasz dokumentalista dzisiejszej eskapady - Wojtek. Chwilę rozmawiamy i odpływamy. Odtąd struga zmienia swoje oblicze. Przyspiesza jeszcze bardziej.

Obrazek

Pojawiają się kamieniste płycizny.

Obrazek

Mijamy relikty byłej starachowickiej fabryki,

Obrazek

jakieś pozostałości po starym młynie

Obrazek

i wpływamy w jakąś krainę baśni. Tego chyba nie spodziewał się żaden z nas.

Obrazek

Zaczynają się przełomy. Psarka już próbuje dostać się do Świśliny. Próbuje, to chyba odpowiednie słowo. Bo musi się przedrzeć przez spore wzniesienia.

Obrazek

Opływa więc te góry (w końcu jesteśmy w górach świętokrzyskich) jak tylko to możliwe. Co chwilę odsłania nam coś niesamowitego.

Obrazek

Kamieniste dno sugeruje, że wyryła sobie koryto właśnie w tych skałach. Ogromne skarpy. Pionowe ściany. To wszystko robi wrażenie.

Obrazek

Do tego mnóstwo bystrzy. Powalone drzewa, niebezpieczne zakręty z rwącym nurtem.

Obrazek

Prawdziwie górska rzeka. Płynie na łeb, na szyję. Widać jej spadek. Przednia zabawa.

Obrazek

Kolejny przełom. Ostry zakręt. Po prawej burcie skamieniałości i drzewo w poprzek rzeki.

Obrazek

Ni górą to, ni dołem. Nie jest łatwo, lecz udaje nam się wyjść na brzeg. Przenosimy kajaki.

Obrazek

Krótka przerwa i w drogę.

Obrazek

I dalej "z górki na pazurki". Jest naprawdę szybko. Są miejsca w których krew na pewno szybciej płynie. I to dosłownie.

Obrazek

Tomek o coś zahacza i ma rozharatane ucho. Krew się leje. No cóż, pionierstwo wymaga ofiar. Nadal jest wartko.

Obrazek

Zakręt, szybszy nurt, jakieś drzewko w rzece i klasyczna kabina. Artur sprawdza temperaturę wody. Podobno nie jest zimna. Trochę walki o życie i hamujemy silniki, by kolega mógł opróżnić łódkę z nadmiaru wody.

Obrazek

Już wie co czują morsy w tych swoich przeręblach. Tyle, że on taki mokry płynie dalej. To jego pierwsza wywrotka. Znosi to dzielnie.

Obrazek

Wysuwam się na czoło peletonu i narzucam szybsze tempo.

Obrazek

Mrozu nie ma, ale jest wietrznie. Pora kończyć póki nie ma większych ofiar. Rzeka nieco się uspokaja.

Obrazek

Są konary i bystrza, ale już nie jest tak szybko jak było. Właściwie Artur wywrócił się w ostatnim miejscu, które stworzyło problem. Płynę i wypatruję ujścia do Świśliny.

Obrazek

Zamiast tego pojawia się na brzegu Bąbel. To już podobno meta. Gdzie u licha ta Psarka wpada do Świśliny? Nie wiem. Mijałem jakiś kanalik, czyżby to była Świślina? Jeśli tak, to raczej ona powinna być dopływem Psarki. Ale z jakiegoś powodu jest odwrotnie. Kończymy przy drewnianym moście w miejscowości nomen omen... Świślina.

Obrazek

Wyjście na brzeg z gatunku karkołomnych, lecz obyło się już bez kąpieli i innych przygód. Było pięknie. Do Świętomarzy egzotycznie i kanałowo. Dalej niesamowicie. Coś nie do opisania. Kolejna rzeka niedaleko domu zaliczona. Mission Impossible wykonana.

Obrazek

Wojtek częstuje nas gorącą kawą i herbatą. Artur przebiera się w suche ciuchy i rozjeżdżamy się. Jednak nie wszystko było jak być powinno. Nie daje mi spokoju, że nie mógł dzisiaj popłynąć z nami Piotr (PRUS). Zasłużył sobie jak mało kto, żeby tam być. Może jeszcze kiedyś natura nam będzie sprzyjać i to się naprawi?

_________________
-navigare necesse est, vivere non est necesse-


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 lut 2017, o 19:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 kwi 2015, o 20:27
Posty: 908
I bardzo dobrze że sobie nie darowałeś :oki: Super relacja fajna przygoda :brawo: :brawo: :brawo: , a spokój niech będzie z tobą :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lut 2017, o 09:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2015, o 20:38
Posty: 1359
Lokalizacja: Warka, Warszawa
Bardzo fajna relacja :oki: Z przyjemnością poczytałem i pooglądałem zdjęcia :oki:

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 3 mar 2017, o 21:32 
Offline
admin-moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 sty 2015, o 21:53
Posty: 5660
Lokalizacja: Ząbki
:brawo: :brawo: :brawo:
dzięki Marek za reckę tej jak to opisałeś " Strugi " :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Fajna ta struga - choć w środkowym odcinku kanałowa.
Ale początek i koniec całkiem fajny.
Ciekawe jak z wodą będzie nieco później.
Gratuluję super wypadu i wspaniałej zabawy.
No i prawdopodobnie rozdziwiczenia nowego szlaku
:brawo: :brawo: :brawo:

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL