po ostatnim spływie solo tym razem wybrałem się ze starym kompanem Kopciem - konstruktorem amatorem - na spływ Wartą... warto było.
ponieważ święta miały być deszczowe postanowiliśmy skorzystać z w miarę pogodnej soboty ruszyliśmy na rzekę. Kopeć zakupił nowy silnik (13 KM) i teraz sprzęt pływa 25 km/h z prądem i 15 km/h pod prąd... szaleństwo a już w planach jest kolejna wersja łodzi.
zaczęliśmy w miejscowości Łęg, stąd z prądem do Zakrzówka Szlacheckiego - przepiękny odcinek Warty, gorąco polecam. później powrót pod prąd - dopłynęliśmy do młyna w Łęgu i wróciliśmy na miejsce wodowania bo ciężko przenosi się ponad 100 kilogramową łódź w dwie osoby... więc z powrotem wsadziliśmy ją na auto i przejechaliśmy troszkę nad młyn - i dalej w górę rzeki aż do kolejnego progu którego już nie daliśmy rady pokonać (pomiędzy Cerekwizką a Bobrami)...
podpływając do tego progu, na kładce nad tym progiem spotkaliśmy pana bawiącego się dronem... sprzęt miał konkretny bo mimo silnego wiatru dron stał w miejscu bez ruchu jak słup... poprosiliśmy żeby nas nagrał i udało się, dlatego na samym końcu playlisty mamy ujęcie z drona
nie ma co tu dużo opowiadać, lepiej popatrzeć:
https://www.youtube.com/watch?v=0bBrhsD ... iXXik9RMfh
trasa + foty:
http://www.traseo.pl/trasa/wiosenny-rek ... ecki-bobry
no i na koniec dodam jeszcze, że Warta w tym miejscu jest bardzo łatwa i przyjemna do spłynięcia - poza wyżej opisanym progiem i młynem praktycznie nie ma więcej przeszkód... nic tylko pływać
