wodniacy.net
http://wodniacy.net/

Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna
http://wodniacy.net/viewtopic.php?f=10&t=942
Strona 1 z 2

Autor:  Sylwek [ 3 maja 2017, o 15:10 ]
Tytuł:  Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Pozor,pozor, będzie mówione. :mrgreen:

29 kwietnia o godzinie 8.05 wyjechaliśmy z Ksysiem z Chełmna w kierunku Tucholi zabierając ze sobą kajak 2-osobowy i dwóch kierowców ,bo podobno Eltech już tam był :mrgreen:

Dojechaliśmy i faktycznie Lechu był na miejscu :shock: Strzeliliśmy kilka miśków, później po dziabągu na rozgrzewkę i w trakcie rozładunku aut wyszło na jaw,że Ksysio zapomniał worka z lumpami.. :lol: czyli już wesolutko. Jeden szofer musiał naginać drugi raz do Chełmna,ale nie opóźniło to zbytnio planowanej godziny startu, około 10.30 byliśmy na wodzie .

Brda w Rudzkim Moście była dość wysoka i niosła wartko, pogoda dopisywała,choć było trochę chłodno z powodu rześkiego wiatru. Humory zajebibi, czegóż chcieć więcej ? Natura Brdy jak zwykle zachwycająca, ptaszki,wiosna i inne cuda.

Minęliśmy Świt, a i "Piekiełko" też jakoś tak przeszło,że Eltech nawet nie zauważył. Zawsze mówiłem,że jest przereklamowane.

Dopłynęliśmy do Piły-Młyn i zarządziliśmy sobie popasik., no wiecie..kanapka,browczyk i po dziabągu :mrgreen:

W międzyczasie jeden Pan przywiózł 3 kajaki i 6 młodych osób na krótki spływ do Nogawicy (około 6-7 km) ,wyruszyli przed nami coś z pół godziny ,a i tak na kilometr przed zostali przez nas łyknięci. W Nogawicy znowu postój i pogawędka z Panem ,który okazał się być dzierżawcą byłej stanicy PTTK. Ogólnie miejscówka spoko, czysto,schludnie, toy-toy . Przynajmniej na dole przy samej rzece O.K.
Ruszyliśmy dalej z nadzieją dopłynięcia gdzieś w okolice Sokole Kuźnicy i tam poszukania miejsca na nocleg . Niestety po około 5 km dopadł nas deszcz i wiatr prosto w twarz, deszcz przybierał na sile i trzeba było lądować na brzegu . Szybko rozbiliśmy obozowisko,zapłonęło ognisko i przetrwaliśmy dość gwałtowny opad. Korzystając z okazji,że nie pada ,zrobiliśmy kociołek. Zjedliśmy, obficie skropiliśmy,oprócz Lecha,bo On nie pił ( wtedy jeszcze nie :lol: ) . Niestety zaczął padać grad,więc rozeszliśmy się do namiotów. Miejsce biwakowe było po prawej stronie ,tuż przed nieczynną linią kolejową .

Drugiego dnia normalność obozowa, czyli : ja jak zwykle wstałem pierwszy :D rozdmuchałem ogieniek , zjadłem śniadanko ,chłopaki jakoś się zwlekli ,spakowaliśmy sie i naprzód . No i ..... w mordę wind jak ta lala ,a woda prawie stoi . Kierujemy się według mapy szlakiem kajakowym na Sokole Kuźnicę, mijamy masę ośrodków wypoczynkowych, prywatnych hacjend letniskowych , ruch słaby,bo w sumie zimno. Robimy jakieś postoje i naginamy ,,,ciągle pod wiatr ,bez względu na kierunek płynięcia. W końcu wpływamy na jez.Lipkusz ,będące trasą opływającą Koronowo no i ...dalej pod wiatr . Mniej więcej obieramy miejsce biwaku według mapy i płyniemy . Docieramy do fajnej zatoczki przed mocno wysuniętym cypelkiem i postanawiamy tam biwakować. Pogoda cudna, rześki wiatr ale słoneczko i sucho. Standardowa procedura ..ognisko ,rozbicie namiotów .. po dziabągu :lol: Lechu nadal nie pije dziabągów, ale mamy z Ksysiem nadzieję ,że da się z Niego choć Knechta Krzyżackiego zrobić 8-) .

Kociołek wyszedł pyszny, "krawaciarz" stwierdził,że lepszy od wczorajszego. W każdym razie najedliśmy się .

Następnego dnia pobudka,śniadanie,zwijanie obozu i naprzód . Założenie ? Przenieść się na Samociążku,oraz Tryszczynie... i poszukanie miejscówki na nocleg . Ciągle w mordę wind. Hurra..dopłynęliśmy do Samociążka i ... przenoska prawą stroną ..po równym 40 m ,a później już tylko w dół 200 z hakiem i potwornie strome zejście do wody. Wody,której wodą nazwać się nie da . Zielona i śmierdząca ciecz. Jakoś sie udało. Woda po minięciu elektrowni robi się czystsza.. zaczyna się kawałek rzeki,ale prąd jakiś słabowity. Dopłynęliśmy do nastepnej elektrowni w Tryszczynie -Bożenkowie. Lewą stroną wyciągamy się na górę,nie jest to uciążliwe. Chłopaki zostają ,a ja zasuwam do sklepu. Po drodze pytam jednego typa o sklep, a ten mówi : "Pójdziesz pan w lewo --jednocześnie pokazuje w prawo--- dojdziesz pan do szosy i tam będzie sklep" Dobrze,że posłuchałem jego ręki .. :lol: :lol: i poszedłem w prawo. Z zakupami wróciłem do chłopaków, no i popłynęliśmy dalej z założeniem,że jeśli nie znajdziemy miejscówki noclegowej,to ciśniemy do Wisły.

C.d.n ... bo idę na obiadek :hejka:

Autor:  Sylwek [ 3 maja 2017, o 15:58 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

c.d.

po drodze mijamy dawną stanicę PTTK w Janowie, nie wchodzimy,po prostu nie dla nas takie oficjale.

Miejscówki na biwak nadal nie trafiamy,przenoska w Smukale..łatwa ,lewą stroną i płyniemy , w końcu mamy dobry nurt ,przed Opławcem kilka bystrz, a na brzegach co raz więcej cywilizacji i zaczyna się Bydgoszcz. No i ..nuda ,normalnie nuda ,a w dodatku woda płynie co raz wolniej . Dopływamy do śluzy w centrum miasta, kierujemy się jednak na przenoskę, która .... łocurwa :shock: załamała nas. Na wyjściu około 1 metra w górę na betonowe stopnie ..i jeszcze schodami w górę, a z drugiej strony schodami w dół ,a woda dobre 1,5 metra od krawędzi stopnia. :o :shock: . Pięknie wydane pieniądze na jedno wielkie "G" .

Wracamy do śluzy , śluzowy też się nabija z przenoski mówiąc,że praktycznie wszyscy kajakarze rezygnują. Po śluzowaniu płyniemy dalej, jesteśmy już zmęczeni,ale do samej Wisły nie mamy co liczyć na miejsce biwakowe. Mijamy całą Bydgoszcz ,docieramy do toru regatowego, jest godzina 18.57 ...śluza na Wisłę czynna tego dnia do 19.00 .Lipa,lipa ..... decydujemy się przenosić na jazie walcowym, prawą stroną --uwaga TRUDNE ZEJŚCIE.

Wychodzimy na Wisłę około 19.30 i kierujemy się niemal na wprost,na drugi brzeg,bo tam widać dogodne miejsce do biwaku. Faktycznie ,jest nieźle. Rozbijamy obozowisko, robimy kociołek ...i w końcu ..tak ..udało się .. Lechu zasługuje na miano knechta. Napił się z nami męskiego trunku :mrgreen: Brawo Lechu :brawo:

Noc była spokojna i najcieplejsza z dotychczasowych, rano też piękna pogoda,ale spojrzenie na rzekę i o zgrozo... w mordę wind ,fajne fale z grzywaczami... będzie fajnie,ale przerąbane.


Ruszamy około 9.30 ,aby dotrzeć do Chełmna gdzieś o 16.00 .. 35 km walki z przeciwnym wiatrem o dość sporej sile, normalnie 3 godziny,ale daliśmy radę.
Po wszystkim Lechu jedzie do mnie na nocleg ,bo i tak bym Go nie puścił w drogę po takiej charówie.



Podsumowując ..

Ideą tego przedsięwzięcia było spłynąć dolny odcinek Brdy, kawałek Wisły do Chełmna był niejako naturalnym przedłużeniem z racji ułatwionej przez to logistyki. Wszystko się pięknie udało, oprócz wiatru,ale teraz jest to już nieważne.
Łącznie przepłynęliśmy około 115 km, na Zalewie Koronowskim i zbiornikach mu przyległych nie ma problemu z biwakowaniem, aczkolwiek latem może być tłok.
Po minięciu stanicy w Janowie może być lipnie z biwakami, chyba że w Bydgoszczy na promenadzie nadrzecznej :lol:

Na Wiśle,to wiadomo jak jest ,czyli zawsze o.k.

Dziękuję Ksysiowi i Lechowi za towarzystwo i wspaniałą kompanię na spływie. Lechowi dzięki,że dojechał taki kawał drogi.

Dziękuję Andasowi i Bigosowi za logistykę .

Panu Andrzejowi ze Starego Tartaku za jak zwykle przyjazne podejście do swoich gości .

Do zobaczyska !!! :hejka:

Autor:  ManaT [ 3 maja 2017, o 16:56 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Pięknie, pięknie, a zdjęcia??

Autor:  sharan [ 3 maja 2017, o 17:27 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

:brawo: :brawo: :brawo: To tak jak bym tam był :mrgreen: :oki:
A zdjęcia ?

Autor:  Sylwek [ 4 maja 2017, o 09:06 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Foty z pewnością wrzuci Lechu, to po co moje? Zresztą ja wolę pisać ..

Autor:  ManaT [ 4 maja 2017, o 09:14 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Sylwek napisał(a):
Foty z pewnością wrzuci Lechu, to po co moje?

Bo lepsze są.

Autor:  Sikor [ 4 maja 2017, o 14:48 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Gratuluję spływu 8-)

A gdzie foty :mrgreen: :?:

Autor:  Sylwek [ 4 maja 2017, o 16:11 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


to macie troszkę choć :mrgreen:

Autor:  sharan [ 4 maja 2017, o 16:30 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Rzeczywiście zmęczony po spływie nic mu się nie chce :lol:

Autor:  ManaT [ 4 maja 2017, o 17:20 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Jak byś tak zebrał w kuper jak oni zebrali to też byś nie chciał o tym pamiętać. Niezłe piekło sobie chłopaki zafundowali. Nie ma czego pozazdrościć. Współczuć trzeba.
:mrgreen:

Autor:  ewa [ 10 maja 2017, o 10:55 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

:brawo: :brawo: Fajna wyprawa :brawo: :brawo:

A Lechu... Jest i Lechu :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Autor:  Czołg [ 10 maja 2017, o 18:20 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Powoli się zastanawiam czy Krzyżaki nie ukatrupili Lechosława. Znikł jak kamfora :o :lol:

Autor:  ManaT [ 10 maja 2017, o 18:26 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Pewnie bidulek ceruje wątrobę.

Autor:  ewa [ 10 maja 2017, o 18:48 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Nie ukatrupili :lol: Ostatnio widziano go u nas :lol: :lol:

Autor:  ManaT [ 10 maja 2017, o 19:20 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Toż mówię przeca! Skoro ceruje to żyje. A, że z tym cerowanie ma dużo roboty to i dziwić się nie ma czym, wszak fachowcy mu poszarpali ;)

Autor:  Czołg [ 11 maja 2017, o 08:18 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

ManaT napisał(a):
wszak fachowcy mu poszarpali ;)

Z zembamy się rzucili na niego krzyżakowi krwiopijcy? :lol: ;)

Autor:  ManaT [ 11 maja 2017, o 08:35 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Załatwili Lesia bronią chemiczną. Zastosowali na nim c2h5oh. Sami się przez lata na ten środek uodpornili, wiadomo krzyżaki. No i niewątpliwie wątroba Lesia ucierpiała na polu walki ;)
c2h5oh to groźny środek samomanewrujący.

Autor:  ewa [ 11 maja 2017, o 11:11 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

:lol: :lol: :lol: :lol:

Autor:  Sikor [ 12 maja 2017, o 19:41 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Cytuj:
Zastosowali na nim c2h5oh
chyba tak, bo kto próbuje zwabić złotą rybkę na chleb :mrgreen: :lol:

a może ją złapał i teraz opływa w luksusach gdzieś w ciepłych krajach :lol:

Autor:  eltech [ 19 maja 2017, o 01:26 ]
Tytuł:  Re: Majówka 2017 z Tucholi do Chełmna

Nie jest tak źle jak sądzicie - żyję i mam się dobrze ale ostatnie zawirowania sprawiły że niestety nie bardzo miałem czas.
Ale już jestem i jak się uda to skrobnę cosik od siebie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
A Krzyżackie c2h5oh jakoś przeżyłem choć nie powiem - na Wiśle z początku zbyt pewnie się nie czułem - bujało jakoś więcej niż zawsze :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Alem się wziął za siebie i podążałem przodem coby Krzyżakom wskazać właściwy kierunek bo w przyłbicach niechybnie by drogę zmylili i okazało by się że zamiast do podążać Chełmna w Krakowie by stanęli obozem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/