wodniacy.net http://wodniacy.net/ |
|
Kajak Sekatex / ikajak expedition510 http://wodniacy.net/viewtopic.php?f=23&t=280 |
Strona 1 z 8 |
Autor: | eltech [ 11 maja 2015, o 19:55 ] |
Tytuł: | Kajak Sekatex / ikajak expedition510 |
DO opisu - drobnej recenzji na temat tego kajaka przyczynił się nasz wypad na Flis Festiwal. Wiadomo - jest to obozowa posiadówa więc trzeba tam sporo sprzętu bo i żarcia dużo idzie i picia a i stacjonarna posiadówa wymaga wygody a więc i sporej ilości szpeju. Jako że jak wiecie od zawsze pływam kanadą i nie muszę się ograniczać wagowo ani ilościowo to trudno mi się przestawić na minimalizm jaki potrzebny jest w kajaku. Kłóci się to w sumie z moim "pojmowaniem świata" i turystyką jaką uprawiamy Ale w sumie czy jedzie się na 3 dni czy na 3 tygodnie ilość niezbędnych rzeczy żeby mieć komfortowe warunki jest taka sama. Ilość ubrań w sumie też. Jedyna różnica polega na ilości i jakości żarcia i picia jakie ze sobą zabieramy. Na 3 dni można pojechać z samymi liofilizantami czy zupkami chińskimi ale na 3 tygodnie już się nie da i trzeba zjeść coś normalnego więc i kiełba i cebula i kartofle muszą zagościć w bakistach w dużych ilościach a zwłaszcza jak się jedzie z Młodym Przed spływem a raczej wpływem pod prąd na Flis Festiwal podjechaliśmy na chwilkę do klubu i z grubsza poupychaliśmy wszystkie niezbędne rzeczy w lukach i okazało się że na prawdę bydle jest pakowne. Może kilka suchych faktów jeśli chodzi o parametry WYMIARY: -Kadłub: Długość: 510cm Szerokość: 60cm Waga: 22-23kg W zależności od wersji i wyposażenia Wyporność - ok. 210 kg Otwory luków bagażowych- 2x romb Pojemność przestrzeni bagażowej: ok.120 L tylny luk, ok.70 L przedni luk. -Kokpit wewnątrz: Długość: 140cm Szerokość: 60cm Wysokość: 3,5cm Wejście do kokpitu w kształcie owalnym - długość: 82cm, szerokość: 42cm, obwód: 220cm Teraz troszkę moich uwag. Jeśli chodzi o funkcjonalność to uważam że kajak jest niezły. Pływa się nim dobrze - nawet mnie któremu w kajaku jest niewygodnie w tym akurat siedzi się całkiem nieźle i po przepłynięciu np 2 godzin nie muszę wychodzić na ląd żeby rozprostować kości. Jako że w klubie jest kilka sekatusiów a ja pływałem raptem na nim dwa razy więc doświadczenie mam prawie żadne niemniej parę rzeczy zaobserwowałem. I tak - na pierwszy ogień idą siatki do mocowania na pokładzie - moim zdaniem marne - tzn większych rzeczy się nie wsadzi a drobne i tak uciekną Poza tym pokład się nielicho rysuje od użytkowania siatek. Mocowanie płetwy sterowej - marnie rozwiązane bo moim zdaniem jest to zbyt delikatna konstrukcja i nawet u Ropucha który jak powszechnie wiadomo o sprzęt dba jak mało kto ta płetwa właśnie lata jak przysłowiowy Żyd po pustym sklepie. kolejna sprawa to wydaje mi się że jest słaby laminat a z pewnością żelkot nie jest najlepszy. W moim w dnie są odpryski które trzeba będzie niedługo zeszlifować i połatać więc mam pewne uwagi co do jakości wykonania. Niemniej jednak cena jest bardzo dobra bo nowego można kupić już od 1200 zł więc jak na kajak to cena atrakcyjna. Jak pisałem - nie mam doświadczenia w pływaniu kajakami ale w tym pływa mi się całkiem dobrze i jest dość stabilny. Jako kajak powiedziałbym że do szybkiej turystyki ale po jeziorach i rzekach bez przeszkód w torze wodnym czyli zero zwałek i bystrz. Na jeziorze jeszcze zachowania nie sprawdzałem ale może w weekend pojedziemy z Młodym na Zalew i go potestujemy. Mam też chęć sprawdzić szczelność komór - bakist, bo jakoś nie do końca zapewnienia producenta do mnie przemawiają. Kolejną wadą moim zdaniem i to sporą jest jakość klamer na pasach spinających pokrywy luków bagażowych / bakist. W razie jakiejś wywrotki myślę że wypchana bakista może dość łatwo rozpiąć klamry i wtedy kajak traci komory wypornościowe a my tracimy kajak i sprzęt w nim się znajdujący. Zaznaczam że są to moje luźne przemyślenia i spostrzeżenia laika w świecie kajaków. no i w końcu filmik z grubsza pokazujący ile można napchać do tego kajaka a z pewnością wielkość luków bagażowych oraz ich pojemność robi wrażenie No i na koniec link do strony producenta http://www.kayak-boat.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=46%3Akajak-jednoosobowy&catid=35%3Aoferta&Itemid=54&lang=pl |
Autor: | sharan [ 12 maja 2015, o 02:42 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Dzięki Leszku pomocny opis a moźesz powiedzieć jakim kajakiem na KK przypłyneła Słoneczko ? |
Autor: | eltech [ 12 maja 2015, o 08:21 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
niestety nie ale mogę zadzwonić do Słoneczka i zapytać jeśli jesteś zainteresowany |
Autor: | sharan [ 12 maja 2015, o 18:17 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Jeśli możesz to będę wdzięczny ,bo jak dobrze kombinuje to może być jeden z kajaków Kano Lublin |
Autor: | eltech [ 12 maja 2015, o 18:21 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Jeśli mówisz o tym czerwonym to jest to Eagel fristailer dług. 490 szer 56 cm ze stajni kanukajak czy jakoś tak Właśnie przed chwileczką z Nią gadałem przez telefon |
Autor: | sharan [ 12 maja 2015, o 18:35 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Dzięki o ten kajak mi chodziło muszę wybrać się do was do WKW |
Autor: | eltech [ 12 maja 2015, o 18:36 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Zapraszam serdecznie |
Autor: | Oktol [ 1 cze 2015, o 15:21 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Dorzucam uwagi po pierwszej eskimosce, niech się w jednym miejscu gromadzi wiedza o tym modelu. Sekateksem eskimoski robi się bez problemu. Ma fajną charakterystykę stateczności. Miałem wczoraj zwykłe wiosło, nie chciałem zaczynać od łyżki. Kajak był trochę obciążony (namiot, śpiwór, wózek), ale bez przesady - mało jedzenia, wody. Zero kuchni. Fartuch ortalionowy, od producenta, nie puszczał wody za bardzo ( mam przeciek, więc trudno dokładnie ocenić). Po ściągnięciu gumki na maksa i zablokowaniu ściągacza trzymał się na kokpicie pewnie (a nie jest to mały kokpit). W każdym razie, po parukrotmych zanurzeniach, można było płynąć dalej z tą wodą. Gorzej z jeziorkiem na fartuchu - ze względu na jego rozmiary mieści całe litry, i jak to w ortalionie - niełatwo się jej pozbyć. Na szczęście przemakania nie było. Jedyne uwagi dotyczą trzymania kajaka nogami - muszę dorobić skrzydełka pod uda. Wtedy będzie można ocenić szanse wstania na samych rękach. Przy obecnym rozpieraniu kolan o burty nie ma o tym mowy - technika żadna, wstawanie bazuje na usztywnieniu i siłowym odepchnięciu od wody wiosłem. Kajaczek bardzo fajny do takich zabaw, tylko trzeba dopracować pozycję w nim. |
Autor: | eltech [ 1 cze 2015, o 20:58 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Dzięki Oktol - cenne uwagi dajesz - jest szansa że się komuś przydadzą. Ja mam jeszcze uwagi odnoście luków bagażowych a raczej klap do tych luków i ich szczelności. Niestety klapy nie trzymają szczelności. Po wywrotce - Średni siedział w wodzie max 3 - 5 minut a kajak był albo do góry nogami albo na boku. Wiaderko wody do środka spokojnie się dostało. Stawiam to na karb słabej jakości taśm i zapinek bo nie można ich mocno naciągnąć bo się same wypinają. Generalnie coś trzeba będzie tu wykombinować bo szlag mnie trafia że luki które powinny być szczelne bo służą między innymi za komory wypornościowe szczelne właśnie nie są. Nie jest to drogi kajak ale moim zdaniem producent mógłby coś tu dopracować |
Autor: | eltech [ 8 lut 2017, o 01:23 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Właśnie dostałem zapytanie na YT od Człowieka o Sekatusia Jako że mój dystans przepłyniętych kilometrów wzrósł od czasu pierwszych pływań o jakiś z grubsza tysiąc kilometrów bo i cały Bug w nim zrobiliśmy i sporo się pływało jeszcze przed Bugiem bo po Bugu to już raczej rzadko to myślę że warto tu dopisać jeszcze kilka uwag odnoście tego sprzętu. I tak - na początek zaczniemy od wartości nautycznych. Kajak jest skonstruowany moim zdaniem ( a jako nie kajakarz nie mam aż tak wielkiego doświadczenia ) całkiem przyzwoicie. Może nie jest konstrukcją najnowszą ale się sprawdza. Pływa się na prawdę bardzo fajnie. Wydaje mi się że kajak został zaprojektowany do szybkiej długodystansowej turystyki. Długodystansowej bo luki mają duuuuzą pojemność w porównaniu do innych podobnych konstrukcji. A że szybkiej to z jednej strony wynika z parametrów i kształtu kadłuba oraz z porównania z innymi kajakami. Spływając Bugiem w 6 chłopa każdy w innym sprzęcie to płynąc tak samo wypakowanymi kajakami ( a może nawet i bardziej bo więcej sprzętu z Młodym mieliśmy ) to nasze Sekatusie mogły spokojnie odchodzić od pozostałych kajaków Porównywaliśmy i myślę że nasza prędkość była lekko licząc większa o przynajmniej 2 -3 km /h niż pozostałych. Generalnie przeważnie było tak że ekipa wstawała nad ranem i startowała a my z Młodym startowaliśmy z opóźnieniem 2-3 godzinnym bo lubimy pospać i do godzin lekko popołudniowych ( ok. 14 ) dochodziliśmy całą ekipę bez problemu. Płynie się na prawdę dobrze. Miałem okazję potestować również kajak na większych falach. I na Wiśle jak wiało i na Zalewie Zegrzyńskim jak nieźle bujało z początku jak się wsiądzie to lekko się kajak buja ale okazuje się bardzo stabilny nawet na większych falach. Bywało że na Zalewie motorówka przeleciała tuż obok mnie i nie było to jakieś traumatyczne przeżycie a czasami wręcz bardzo przyjemnie się na falach pobujać. Kolejna zaleta kajaka to to że bardzo dobrze sobie radzi i na pusto jak i zapakowany na maxa. Maratończykiem nie jestem jak niektóre Qm Qmy u nas w klubie ale przy pstrągowaniu Wisłą dobrze sobie daje radę. Nawet do tego stopnia dobrze się nim pływa że mój Starszy pomimo że bardzo rzadko pływa to zawsze pcha się własnie do Sekatusia bo się w nim czuje pewnie i dobrze mu się pływa Czyli nautyka jest OK Cena jak już wcześniej wspomniałem jak na nowy kajak i to całkiem przyzwoity jest też bardzo przyzwoita. Teraz troszkę minusów. Na początku pływania siedzenie wydaje się wygodne ale już po 2 - 3 godzinkach daje o sobie znać Idealnym rozwiązaniem byłoby wywalenie siodełka i zastąpienie go porządnym wygodnym siodłem w którym można by siedzieć cały dzień bez drętwienia nóg i bólu kręgosłupa. Kolejna rzecz jeśli chodzi o fotelik. Jest bardzo źle wykonany. Zgłaszałem to z resztą przedstawicielowi Sekatusia i telefonicznie i mailowo i nawet osobiście. Ale firma stwierdza że za taką kasę nic lepszego nie będzie Kupując Sekatusia trzeba od razu podłożyć pod fotelik jakieś paski twardej niezbyt grubej gumy. Chodzi o to że fotel od spodu ma ostre krawędzie i siedząc i wiosłując w kajaku ten fotelik tą ostrą krawędzią przeciera dno kajaka. U mnie po wielu pływaniach dno znacznie zostało przetarte i drugiego dnia na spływie Bugiem ( dwutygodniowym ) zacząłem ciągnąć do środka kokpitu wodę. I to całkiem sporo. Jako że był upał to mi specjalnie woda w kajaku nie przeszkadzała, ale co kilka machnięć wiosłem wywalałem z kajaka 2 - 3 gąbki wody. Dopiero drugiego dnia jak wyciągnąłem kajak na brzeg i odwróciłem do góry nogami to okazało się że mam przetarte dno własnie od fotela. W zasadzie miałem dwa przetarcia po obu stronach długie na 8 - 10 cm. Gdyby nie Chłopaki czyli Żmijkes i potem Tedzio ( Dzięki Wam Chłopy za wsparcie techniczne ) to miałbym pewnie spore problemy z dopłynięciem bo brałbym coraz więcej wody a uszkodzenie by się powiększało. te szare podłużne plamy na dnie kajaka to własnie zalepione taśmą dziury w kadłubie i widok wewnątrz kokpitu po zdjęciu fotelika Po powrocie i naprawie kadłuba poprosiłem brata i kosztem dodatkowego ciężaru wylał mi fotel od spodu żywicą wyrównując te kanty tak że teraz fotel naciska na kadłub na dużej powierzchni i nie grozi to już przetarciem kadłuba kajaka. Teraz co do stateczności kajaka. pływanie w nim w takiej pozycji jak ta wcale nie naraża kajak na szybką wywrotkę. Oczywiście wymaga to chwilowego opływania ale to w Sekatusiu dość szybko się łapie Po dwutygodniowym pływaniu urządziliśmy z Młodym zawody kto stanie w kajaku Mnie się udało wstać i nawet chwilkę na stojąco powiosłować a Młody po prostu wstał jakby wstawał od stolu po skończonym obiedzie. To chyba nieźle mówi o stateczności tej konstrukcji. Co do pakowności kajaka to mieści się w nim całkiem sporo poczynając od 12 litrowego kociołka to co wyjęte i stoi przed kajakiem to jeszcze nie wszystko bo w środku zostały jeszcze śpiwory samopompy i namioty oraz część sprzętu kempingowego ( stoliczek czy fotelik składany ) A więc sporo się mieści Jakość wykonania kajaka pozostawia sporo do życzenia bo nawet w fabrycznie nowym kajaku jest kupa miejsc gdzie niezbyt dokładnie jest położony żelkot albo są mikro spękania żelkotu. Wystarczy się dobrze przyjrzeć kajakowi. Wynika to zapewne z mocno wypracowanych już form jakie firma posiada. Co prawda zarzekali się że jakość się poprawi bo mają robić sobie nowe formy więc jest szansa że w niedługim czasie nowi klienci będą o wiele bardziej dopieszczeni pod względem jakości wykonania. Warto wspomnieć że na życzenie klienta firma może wykonać Sekatusia w wersji odchudzonej czyli lżejszego o kilka kilogramów. Wiąże się to zapewne z cieńszym laminatem w kadłubie. Dla doświadczonych wodniaków którzy uważają że ciężar Sekatusia jest główną wadą jest to opcja warta rozważenia. Ale trza uważać potem po czym się pływa żeby nie rozpruć sobie dna w kadłubie Jednak możliwość takowa jest ( mieć lżejszy kajak o kilka kg. ) i warto o tym wspomnieć żeby potencjalny nabywca miał większe pojęcie o tej konstrukcji. A - no i można wybierać sobie miedzy wersją jedno albo dwuosobową co też jest moim zdaniem dużą zaletą Ja osobiście będę w swoim Sekatusiu przerabiał kilka rzeczy. Denerwują mnie linki które idą przez całą długość kajaka. Chcę je nieco skrócić żeby nie ciągnęły się na wysokości kokpitu ponieważ podczas szybszego wiosłowania potrafię zahaczać o nie dłońmi. Kolejna sprawa to siatki - powinny być na linkach gumowych a nie na zwykłym sznurku. Ważną sprawą jest szczelność luków bagażowych a raczej jej brak Tzn jest to bryzgoszczelność czyli zapewnia w miarę szczelne zamknięcie jeśli mamy do dyspozycji deszcz albo chlapanie od fal. Ale po wywrotce woda powoli ale ciągle się do luków dostaje. Warto pomyśleć o doszczelnieniu luków jeśli ma się pływać w gorszych warunkach pogodowych albo na dużej fali która będzie przewalać się przez pokład. Co warto nabyć w komplecie z Sekatusiem ? na pewno siatki pomimo że nie są za specjalne ale się przydają. Zdecydowanie uchwyty do przenoszenia kajaka - mój nie ma i przez to wypakowany kajak gorzej się niesie bo się z łapek wyślizguje. Podnóżek warto zrobić sobie samemu - i taniej i lepiej. Ster warto mieć ale w oryginale mocowanie nie jest jakoś super mocno zrobione i z pewnością po jakimś czasie zajdzie potrzeba przerobienia tegoż urządzenia. Jednak dobrze od razu mieć ( szczególnie przy pstrągowaniu Wisłą ) No i może takie ostateczne podsumowanie. Osobiście uważam że ta konstrukcja się firmie bardzo udała. Z pewnością jest mnóstwo o niebo lepszych konstrukcji ( nowszych czy bardziej markowych ) Ale nie za takie pieniądze. Za te 1200 - 1500 zł otrzymujemy sprawdzoną, bardzo pakowną i dobrze pływającą konstrukcję. Dla bardziej wymagających turystów dobrze byłoby wziąć pod rozwagę wprowadzić własne drobne zmiany techniczne - choćby takie o których wspomniałem. Warto moim zdaniem jeszcze raz podkreślić fakt że Sekatusiem pływa się na prawdę bardzo dobrze. U nas w klubie jest ich już kilka szt i co jakiś czas przybywają nowe co tylko pokazuje że jest to całkiem udana konstrukcja. Moim zdaniem kajak wart zakupu i sprawi swojemu właścicielowi kupę frajdy. Oczywiście pod warunkiem że nowy właściciel będzie zwracał uwagę na swój sprzęt i poczyni w nim pewne modyfikacje zaczynając od siodełka Jeśli ktoś będzie miał jakieś bardziej szczegółowe pytania - zapraszam - chętnie odpowiem o ile będę wiedział |
Autor: | Puaski [ 8 lut 2017, o 10:15 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Dzięki Eltech za wyczerpujące wypracowanie.(To ja jestem tym człowiekiem z YT) Okazuje się, że problem z siedzeniem jest poważniejszy niż tylko ból miejsca w którym plecy tracą swą szlachetną nazwę. Zaopatrzyliśmy się ekipą w 4 Sekatory w posezonowej wyprzedaży (1000PLN za sztukę, bez dodatkowych akcesoriów ) i w hibernacji jak gady czekają na wiosnę u mnie w garażu. Do tego czasu musimy wymyślić jakiś (prosty i tani) sposób na rozwiązanie problemu związanego z tym krzesłem. Najprawdopodobniej jego wymianę. Ma ktoś jakieś pomysły? |
Autor: | eltech [ 8 lut 2017, o 22:04 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Pomysłów jest kilka wszystko zależy od chęci zainstalowania kasy i czasu. Najtańszym rozwiązaniem jest dętka od taczki Kolega Andrzej z Wilgi w swoich drewnianych kajakach właśnie takie rozwiązanie stosuje. Pływałem i mnie niezbyt to rozwiązanie odpowiada choć dla zdrowotności hemoroidów koncepcja bardzo polecana I jaka taniocha no i czasu nie trzeba wiele w to wkładać. Z pewnością kwestia przyzwyczajenia ale jak wspomniałem pływałem chwilkę w kajaku Andrzeja i za bardzo się bujałem na tej dętce. Kolejna koncepcja to wlaminowanie takiego siodełka jak jest Sekatusiu dubelku - można dostać czasami w sieci albo zamówić wykonanie luba wykonać samemu. Tak zrobił np Ropuch w jednym swoim kajaku. Walisz wiaderko rozrobionego gipsu na podłogę, przykrywasz streczem coby swoich 4 liter nie ubrudzić i delikatnie siadasz tym miejscem tracącym swoją szlachetną nazwę pleców w te błotko. przyjmujesz prawidłową pozycję z ugięciem nóg na podnóżki A potem według tego szablonu laminujesz swoje własne anatomiczne siodełko. Jak się będzie sprawowało ? Ropuch pływa wiele godzin nie zmieniając pozycji i jest zadowolony. Mnie takie rozwiązanie raczej nie będzie pasowało ale też i nie sprawdzałem Kolejna koncepcja to zakup gotowego siedziska od jakiegoś konkretnego kajaka i zamontowanie w Sekatusiu. Ja najbardziej skłaniam się ku temu rozwiązaniu ale to jest najdroższe oraz najbardziej czasochłonne rozwiązanie. Kiedyś sobie do kanady dokupiłem awaryjne siedzisko dmuchane z oparciem od kajaka Sevylor. Testowałem przez chwile w Sekatusiu i też nie jest to to co bym chciał do kajaka na wielogodzinne pływanie. Ja generalnie w kajakach długo nie wytrzymuję - nie to co w kanadzie - mogę płynąć cały Boży dzień bez wychodzenia na ląd. Co prawda w jednym kajaku miałem olbrzymią radochę z siedzenia - było tak wygodne i dopasowane że aż się wysiadać po spływie nie chciało ( kajak wave sport ) Opcje są dwie Albo podłożymy gumy pod ostre krawędzie siodełka i się do niego przyzwyczaimy albo wywalamy i kombinujemy. Pomimo wszystkich faktów przeciw temu fotelikowi to jednak po dziś dzień siedzi u mnie twardo w kajaku z braku czasu i środków na modernizację Puaski napisał(a): Zaopatrzyliśmy się ekipą w 4 Sekatory w posezonowej wyprzedaży (1000PLN za sztukę, bez dodatkowych akcesoriów ) i w hibernacji jak gady czekają na wiosnę u mnie w garażu. Zamiast hibernować w garażu powinniście je walić na wodę i pływać sami szybko dojdziecie co u Was trzeba zmienić. Jak byście mieszkali w okolicach Warszawy to mielibyście okazję bo tu się pływa non stop |
Autor: | Puaski [ 9 lut 2017, o 09:42 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Od razu nieco jaśniej w głowie się zrobiło. Zaczniemy od zabezpieczenia tych żyletek na fabrycznym siedzeniu, a co później zobaczymy, trzeba słuchać głosu własnej d.... Jeśli chodzi o pływanie w zimie to w tym sezonie się wstrzymamy. Pierwszy raz w nowym kajaku, bez większego opływania w podobnych sprzętach (nie licząc Ceratexów) i od razu na wartki, lodowaty monotlenek diwodoru jakim jest rzeka... Może jakaś jazda testowa na Zalewie Zemborzyckim (lubelskie) jak odmarznie. Póki co hibernacja. Dzięki za podpowiedzi co do siodła, dam znać jak coś z nimi zrobimy. |
Autor: | sharan [ 9 lut 2017, o 17:07 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Kolega Tomek w swoim kajaku DEMMARAGE wyciął i wstawił ze starego krzesła ogrodowego (plastikowe) i sobie chwali Ja z kolei zrobiłem odcisk w gipsie i zawiozłem do kajakcentrum.pl w Lublinie gdzie zrobili mi coś takiego zakładam na stare siedzenie i śmigam .Na Brdzie wysiedziałem 14 godz. jednego dnia |
Autor: | ewa [ 10 lut 2017, o 00:25 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Autor: | Czołg [ 10 lut 2017, o 09:31 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
sharan napisał(a): Ja z kolei zrobiłem odcisk w gipsie Nie ma co, zgrabna pupunia |
Autor: | Puaski [ 28 lut 2017, o 08:49 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Zaczęło robić się wiosennie więc nie mogliśmy się powstrzymać przed testem sekatexów. Siadając pierwszy raz rzeczywiście sprawiał wrażenie wywrotnego ale tak naprawdę trzeba chcieć go przewrócić. Idzie jak strzała, chodź te obie moje opinie mogą być przekrzywione przez pryzmat ceratexów i topornych turystyków. Co dziwne jeden z kajaczków miał już podłożone kawałki gumy pod ostre krawędzie siedzenia. (czemu tylko jeden?) 2 godziny można wysiedzieć ale całodniowe pływanie może rzeczywiście okazać się utrudnione. Kurtka pod tyłkiem trochę łagodziła te uciski siedzenia w dziwnych miejscach. Weekend zapowiada się bardzo ładnie i planujemy dwudniowy spływ wieprzem, więc jak coś ciekawego będę miał po nim do napisania to skrobnę tu jeszcze. P.S. Wspominaliście też o fabrycznych spękaniach i ryskach. Potwierdzam bo na każdym egzemplarzu występują takie same w tych samych miejscach. |
Autor: | sharan [ 28 lut 2017, o 09:39 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Coś więcej na temat spływu z kąd |
Autor: | eltech [ 28 lut 2017, o 19:47 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Czyli wszystko co napisałem - się widzę potwierdza A co do tego Wieprza to załóż temat bo widzę że będzie kilka chętnych osób z okolicy |
Autor: | Puaski [ 1 mar 2017, o 09:32 ] |
Tytuł: | Re: Kajak Sekatex |
Nie przyznam się gdzie płyniemy bo nie chcemy tłumu paparazzi |
Strona 1 z 8 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |