bartek napisał(a):
Nie bój nic, Ropuszku. Na jesieni robimy powtórkę w tym samym miejscu. Szykuj taczkę

Oooczywizda! Oooczywizda! Taczka motorowa już przebiera niecierpliwie kołami.
A ja wróciłem wczoraj z Mazur. Cmyknąłem Krutynię (w piąteczek) z Ukty do Krutyńskiego Piecka i na zad, po drodze zahaczajac o j.Duś. Ależ se trening na refleks zrobiłem... Bo trzeba go mieć niesłychanie sprawnym pływając Krutynię w weekend na pstrąga...

Gdy już moja percepcja ("refleksyjna" bynajmniej) była na wyczerpaniu, wziąąąłem i się wyniesłem na J. Nidzkie do uroczej i cichej przystani "Czapla". Tam że to spędziłem urocze dwa dni pływając po Nidzkim do Wiartla i na zad oraz w drugą stronę również też. I wyobraźcie sobie Ludziki, że w tej to zacisznej przystani poznałem przyjaciół powszechnie znanych i lubianych Kolegów: Janosika i Milimetra. Nie piękne? Prawdopodobnie powiększy nam się nasza sekcja kajakowa.
I ogólnie chciałbym wszystkim przypomnieć, że życie jest piękne.
