wodniacy.net

spoko - szło na prawdę nieźle
wślizgiwałem się na lód po czym ten się załamywał pod ciężarem a wiosełkiem odpychałem kawałki lodu
Gdyby nie to z pewnością bym tego nie zrobił a tak nie było żadnego zagrożenia dla sprzętu
Wiem jak o sprzęt dbacie więc z głupotami bym się nie wyrywał

A tu kilka fotek z dzisiejszego startu - potem już jakoś nie robiłem bo mnie pogoda do tego wcale nie nastrajała a w drodze powrotnej spieszyłem się do chałupy

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Przecież to nie pierwszy kwietnia . Cieszy mnie to niezmiernie , bo dobrych produkcji nigdy za wiele .
Lechu dzięki za wyręb i foty.
Czołgu jeden , ale to raczej za miesiąc , dwa , aż dzień się wydłuży , jednak gumą to cały dzień zabawy na wodzie
i może dzionka nie starczyć , zwłaszcza że pociąg do ciebie jak na moje wymagania dojeżdża bardzo późno + dwa kilometry
z wózkiem + pompowanie , a zegar tyka. Jeśli masz jakieś alternatywne rozwiązanie pks , bus to podrzuć na email.
Ropuchu dalej nie mogę uwierzyć , coś tu napisał .

No faktycznie. Sprawdziłem i pierwszy jest w Warce o 7:44


Z tym będzie raczej jeszcze gorzej...

Bliżej terminu daj znać. Coś pomyślimy. Od czego są koledzy!

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"

Powiem tak.
Ropucha o wiele można podejrzewać i dobrze wszyscy wiemy że kolega jest niepoprawnie porąbany. Ok, że w każdą wolną chwilę wsiada do Solusia, że noce przed wypłynięciem, w mrozie czasem, spędza w taczce w Klubie. Obniża ciśnienie w pęcherzu stojąc w kajaku i pływa w kaloszach...,
ale - Ropuch zawsze dba o bezpieczeństwo przede wszystkim....
A tutaj takie Kozaczenie! to tak ładnie brzmi "osadzone na mieliźnie drzewa" - toż to była masakra, nie żadne leżące drzewa- tylko cały las pni z korzeniami. Slalom z prądem.., ho ho. To spokojnie mogło służyć za plan filmu grozy. Peter Jackson postawił by tam stado Orków na smolnych pirogach, mroźna para oddechów wioślarzy i taka scena z "władcy pierścieni" mroziła by krew tysięcy w kinie...
Nie dziwię się Ropuchu że natchnęło Cię to do uwiecznienia takich chwil na kamerce, bo to przepiękny obraz potężnej siły natury.
Zazdroszczę odwagi... Ja z serduchem na ramieniu (żeby mnie tam przypadkiem nie wciągnęło) obleciałem cały ten Mordor dookoła

Taa... No i dostało mi się za to moje kozaczenie... Składam samokrytykę oraz gorąco odradzam wpływanie w opisany przez Sebusia "Mordor". Zwłaszcza w zimie...

Ps. Dawno o życiu nie gawędziłem. Piękne jest.

_________________
Kleszcze na Madagaskar!

Ano piękne, piękne. Wspaniale się pływało to prawda.

Tylko szybko Bracie kupuj tą kamerkę, bo chętnie sam zobaczę nagranie z takiego pływaństwa.
Pewnikiem nikt inny tam nie wpłynie więc musisz samodzielnie takie nagranie popełnić i to póki woda w sam raz jest.... - to co? powtórka do Gassów?

Taka kamerka naprawdę może fajne momenty uchwycić całkiem z zaskoczenia i przez przypadek.
Jak płynęliśmy na ostrym prądzie lewym brzegiem to przy przejściu jednej z ostróg przy ujściu Jeziorki też miałem taką fajną sytuację.
Eltech o tym wspomniał wyżej
Czekałem aż Lechu bezpiecznie się wbije i zaraz po nim króciutko przy kamieniach przyciąłem. Lecha lekko odrzuciło i dopiero jak wpłynąłem na górkę to zobaczyłem o co chodzi. Przed nami wir z wałem wody nie mniej niż pół metra i niezłej średnicy. Ponieważ wciąłem się blisko to musiałem szybciutko podjąć decyzję: - pójść pod jego prąd, albo puścić się z kółkiem w róg ostrogi. Pojechałem zatem pociągiem expresowym i tak mnie rozpędziło że wyskoczyłem przy Lechu jak z procy daleko przed niego...
Taki filmik puścić na forum... zaskoczony wyraz twarzy Eltecha - bezcenne.

Mam nadzieję, że wkrótce powtórzymy tę trasę, jest piękna, no i czas trzeba poprawić

No właśnie, jaki mieliście czas?
Pozdrawiami zazdraszczam

_________________
Jo sem batyak, jo sem strašny netoperek.

Każdy płynął w swoim tempie, więc czasy są różne

Uff, widzę, że się odnaleźliście. Zdecydowaliśmy podnieść Was trochę wyżej i odsunąć od Hyde Parku i kosza. Mamy nadzieję, że spodoba się Wam nowe sąsiedztwo

_________________
"Co to jest droga to najlepiej dowiedzieć się nogami. A już obowiązkowo bosymi"
Bartoszko - Siekierezada

No, jasne. Czujemy się tym awansem docenieni.

_________________
Kleszcze na Madagaskar!

Się donosi QmQmom kochaniunieńkim, że w dniu dzisiejszym nasz autobusik rusza w górkę o 17.27. W Klubie spotykamy się o 17.03

_________________
Kleszcze na Madagaskar!

no - jak dzisiaj czekałem na zakończenie trenizolka to sobie polazłem przez ogromniaste krzaczory żeby zobaczyć jak ekipa wjeżdża do portu i uwiecznić to.
Niestety stałem i stałem i czekałem a ich nima
No to sobie strzeliłem fotki na most Siekierkowski i na EC Siekierki.




A że w końcu nastałem się i zmarzłem to wycofałem się na z góry upatrzone ogrzewane pozycje żeby na Nich poczekać aż w końcu dzwoni Młody że są już w porcie,
No i nie porobiłem zdjęć jak wpływali bo się grzałem
ale potem jak ponosiliśmy sprzęt przed hangar to strzeliłem jeszcze fotkę że coś się działo

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Z radością informuję, że do naszej "kupki" przybył nowy kajaczek. Ładnie się przywitał, powiedział, że jest piękny i szybki, bo czerwony. A, jak powszechnie wiadomo czerwone są najszybsze... Piękny i szybki na zamieszczonych przez Lecha zdjęciach, to ten obok mojego Solusia czyli drugi od prawej. Nie będzie chyba uzurpacją z mojej strony jeśli publicznie wyrażę radość w imieniu całego QmQmTeamu z powodu jego przybycia...? No, to wyrażam. No, i niech mi ktoś powie, że długolstwo nie jest zaraźliwe...

A teraz QmQmy kochaniunieńkie szczegóły dot najbliższej niedzieli 22 lutego:
- godz. 5.57 zbiórka w WKW
- godz. 6. 02 przyjazd busika z przyczepą
- godz. 6.05 ładowanie kajaków.
- godz. 6.42 wyjazd do Warki
- godz. 8.03 przyjazd na miejsce
- godz. 8.47 spuszamy się na wodę
- godz. 9.01 płyniemy do Wawy
- godz. 15.27 już nie płyniemy
- godz. 16.04 wspominamy pływanie przy herbatce na świetlicy
- godz. 17.11 żegnamy się czule (przypominam, że mężczyzn się brzydzę...)

Koszt wycieczki 50 PLN. Płatne w Warce. Zgłoszenia ( do dzisiejszego wieczora) przyjmuje zielone bzytkie. Wycieczka odbędzie się jeśli chęć spływu wyrazi minimum 5 osób. Maksymalnie może nas być 9 sztuk.

_________________
Kleszcze na Madagaskar!

50 od łba jak rozumiem

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Oczywizda. Jak nas będzie 9 sztuk cena będzie niższa.

_________________
Kleszcze na Madagaskar!

No , teraz to mi pachnie lasem poprzednio było czuć bliskość kosza

Dam radę , mam wózek a z dworca to raptem ze dwa km. Ale jeszcze raczej ze dwa miesiące z tym poczekam ,
bo jak na wodę zejdę o 9.00 to płynięcie do Zoo [ jak pływam sam, to tam najczęściej kończę] trochę mi zajmie.
W każdym bądź razie serdecznie dziękuję za propozycję , miło jest wiedzieć że Warka jest mi przyjazna .
Kłaniam się nisko.

Ło rety ile kajaków w środku tygodnia i po nocy na zdjęciach
Lechu gratuluję własnej maszyny , niech ci dobrze służy , no teraz to będziesz doginał .


Ja odpadam , młody ma akurat fight .

Udanego pływania dziewczęta i chłopcy wam życzę .

No i my z Młodym też niestety odpadamy pomimo szczerych chęci.

Dzięki Tedziu - kajak zawsze do Twojej dyspozycji jak nie pływamy a jest w WKW więc już targać nie będziesz musiał swojego specjalnie albo jak z Żonką będziesz się chciał gdzieś na sztywniakach wypuścić - bierz jak swój

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

No, to się imprezka rypła. Odwołuję busik. Popływamy inaczej.
Qm!Qm!

_________________
Kleszcze na Madagaskar!

no to przykro mi że tak wyszło

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE