wodniacy.net

Wprawdzie sezon grzewczy się skończył ale dla mnie się rozpoczął -zaczynam sezon działkowy i szczególnie wiosną i jesienią ostro palę w kominku (otwartym -bez szklanego wsadu).
Znajomi przerabiali w Wawie swój i szpenio kominkowy trochę ich o przy okazji mnie przeraził opowiadając o pożarach a raczej wybuchach sadzy czy może raczej nagromadzonych na ścianach komina żywic z drzew iglastych.
Ja w swoim palę w 90% sosną - zdun mówi, że koniecznie czyścic min. raz w roku.
Wybuch jest bardzo groźny -temperatura do 1500C, często podmuch jak w kopalni metan a tu mamy wybuchową tzw.sadzę smolistą. Podmuch często nie na zewnątrz a do środka, skutki straszne.
Facet nie chciał naciągnąć na kase tylko zalecił koniecznie kupić kulę ze szczotą kominiarską i samemu czyścic.
Słyszeliście, spotkał się się ktoś? Macie jakieś doświadczenia?

Zrób tak jak Ci radzą mądrzejsi od Ciebie
Koszt narzędzia do czyszczenia żaden a spokój bezcenny, rzeczywiście wybuch sadzy nie jest przyjemny a drzewo typu sosna najlepsze do kominka nie jest

Maciek
Ja od urodzenia niemalże mam kontakt ze wszelkiego rodzaju piecami, kozami czy innymi paleniskami jako użytkownik.
Sobie teraz przypominam że jeszcze jak udzielałem się jako strażak to coś na ten temat nam mówili ale było to dawno więc nie pamiętam.
Faktem jest że takie zjawisko może wystąpić.
Generalnie sadze są tłuste i nawet mydłem ciężko je domyć a jeśli są tłuste to są palne.
Dodatkowo mogą wystąpić ( rzadko bo rzadko ale...) w postaci sypkiej a w takiej postaci nawet zwykła mąka pszenna jest wybuchowa.
Tak więc przewody kominowe należy czyścić co najmniej raz w roku.
U moich dziadków Ś.P. zawsze był na podorędziu sznur ze szczotką do komina i kilka razy w roku dziadek wchodził na dach przeczyścić komin.
Wynikało to z małego przekroju przewodu kominowego.
W warsztacie przez wiele lat paliłem odpadami czy płytami sklejkami i mdf-em co też komin nieźle zapychało i też zakupiłem sobie szczotkę do komina i czyściłem.
Podobno ( tak słyszałem - i nie wiem ile w tym prawdy ) co jakiś czas do paleniska w kominku w którym występuje obawa o sadze w kominie należy wrzucić kilkanaście ameliniowych puszek po piwie czy innym napoju i puścić je z dymem a związki zawarte w tym dymie przeczyszczają komin. Jak wspomniałem - nie wiem ile w tym prawdy.
Kolega tak robi od kilku lat i komina nie czyści a właśnie pali tymi odpadami stolarskimi.
Ja u siebie w warsztacie mam komin z rury z blachy więc i tak co roku go wymieniam na nowy wywalając przy okazji przerdzewiały komin wraz z narośniętym od wewnątrz kożuchem sadzy nierzadko nawet na grubość centymetra choć palę głównie węglem i drewnem odpady z płyty dożucając sporadycznie bo sąsiadka kwęka że śmierdzi jak palę odpadami z płyty.
Tak więc ja osobiście problemu nie mam.
W Juli kupisz cały zestaw do czyszczenia komina bo kiedyś widziałem i przed sezonem palenia w kominku po prostu przeczyść komin i po zawodach.

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

właśnie szukam bo na weekend już miód pogoda idzie...
to chyba takie cudo musi być:

dokładnie tak
tylko średnicę szczotki musisz dopasować do średnicy komina - za mała nie poczyści a za duża utknie i nie pójdzie w dół pomimo ciężarka

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Miałem taką historię u siebie w domu. I to mimo że palę głównie drewnem liściastym.
U mnie nie był to wybuch, raczej pożar. Charakteryzował się głośnym huczeniem w kominie. Parę wiader wody wlanych do komina z dachu załatwiło problem. Ale być może nie zawsze kończy się tak ulgowo.
Od tego czasu czyścimy komin regularnie

_________________
Jo sem batyak, jo sem strašny netoperek.

A - bo u Ciebie zapaliła się nagromadzona w kominie sadza
Też groźne zjawisko bo daję potężną temperaturę i potrafi spowodować pożar.
Natomiast zalewanie wodą nie jest najlepszym rozwiązaniem bo grozi uszkodzeniem przewodu kominowego czyli popękaniem pokruszeniem i rozszczelnieniem.
Lepiej pozamykać wszystkie szyberki i zatkać otwór wylotowy na dachu żeby się ogień zdusił z braku tlenu

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

No, pewnie masz rację.
Ale to było zjawisko którego się nie spodziewałem. Nie było czasu na kombinowanie. Zrobiłem pierwszą rzecz o jakiej pomyślałem. Kwestia całości komina mnie wtedy nie interesowała. Chroniłem dom prze pożarem.

_________________
Jo sem batyak, jo sem strašny netoperek.

Ważne że zadziałałeś skutecznie

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Ja często sprawdzam. Lusterkiem przez drzwiczki zamontowane w kominie.
Zapalenie sadzy może rozwalić komin.

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc

Niezły pomysł

_________________
http://kajakczolgowy.blogspot.com

Grupa Kajakowa "MENAŻA 07"

W zeszłym roku rozmawiałam z sąsiadem o różnych "kominowych" sytuacjach. Mówiłam mu, że jeden raz sadze były ciepłe. Tak ciepłe, że ciepła była już ściana Poszedł do domu, sprawdził od razu. Sadze były już czerwone. Dużo nie brakowało do nieszczęścia.

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc

Podobno najgorsze i najbardziej niebezpieczne są te sadze smoliste, które przy zapaleniu zachowują się jak smoła: ciekną, często zatykają komin - ciśnienie rośnie i rozsadza komin. Tak jak pisze Eltech pod żadnym pozorem nie powinno się zalewać wodą paleniska ani lać wodę z góry. Ilość wytworzonej pary da takie ciśnienie, że komin może się posypać w drobny mak. Tylko dusić dostęp powietrza szyberluftem.

Kochani macie rację i nie macie racji .
Można wypalać sadzę,robi się to sposobem .
Zapalamy sadzę na wysokości ok.1m od wylotu komina,
gdy się wypali zapalamy 2m od wylotu itd.
Musimy pamiętać o przygotowaniu blachy do szczelnego przykrycia komina
w razie czegoś .
Należy oczyścić z sadzy dół komina by tam nie zaprószyć ognia
i spokojnie ,powoli wypalić komin,
po każdym zabiegu dając mu czas na wystygnięcie.
Można też stosować "Sadpal",który nie dopuszcza do zaklejenia komina.
Jak chodzi o drzewa to sosna jest świetnym paliwem,
z drzew najwartościowszym energetycznie.
To nie żywice zabijają komin,zawierają terpeny ,
które się świetnie spalają.
Należy uważać na brzozę a właściwie jej korę,
która wydziela smołę i dziegieć w dużych ilościach,
to brzoza i zły węgiel najczęściej jest odpowiedzialny za zaklejenie komina.

Boguś a Jak Ty w tym kominie co metr zapalasz sadze ???

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Gdzieś słyszałam, że sól dobrze "dusi", ale czy to prawda?

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc

Eva masz rację sól świetnie gasi.
Lechu z góry na lince stalowej spuszczamy kulę
a nad nią owiniętą szmatę nasączoną np.ropą .
Dół komina po oczyszczeniu najlepiej spryskać wodą.

Dobra - Boguś już rozkminiłem

Niemniej jednak kombinujecie
Ja myślę że trzeba po prostu przynajmniej raz - dwa w roku czyścić komin i nie będzie kłopotów

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

A to bez dwóch zdań. Chociaż nasz od 96-go roku był czyszczony tylko raz. Co innego piec.
Czy ktoś słyszał, że palenie w piecu obierek od ziemniaka czyści komin? Czy może to bzdura a u nas nie zapaprany komin to przypadek?

_________________
To dobrze – powiedziała Mi. – Mały drań jest o wiele lepszy, bo łatwiej go stłuc

Słyszałem o tym tak samo jak o puszkach ale nie testowałem

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE