Jako że zostałem poproszony to postanowiłem nieco o moim zestawie wypoczynkowym napisać
Choć w sumie nie za bardzo jest co
Zestaw zakupiony w Decathlonie
Do tej pory używałem składanego stołeczka ale czasami brakowało mi oparcia więc na lajtowe albo długie spływy coś takiego będzie dobre.
Oczywiście wymiary są jak dla przedszkolaka więc aż tak wygodne jak pełnowymiarowe meble nigdy nie będą
Ale są przydatne i na prawdę dużo wygodniejsze niż bez tego.
Pamiętam moją pierwszą wyprawę minimalistyczną
Nie zabierałem wówczas nic dla wygody a jedynie karimatę do spania i do siedzenia.
No ale po 2 dniach miałem dość siedzenia na karimacie i marzyłem o jakimś stołeczku
I od tamtej pory na spływy coś do siedzenia zawsze biorę.
Co innego do lasu - tam zawsze można sobie coś zmajstrować, albo zapleść linę na drzewach i będzie nie dość że wygodne siedzenie to jeszcze prosty hamaczek na małą sjestę
Można też zrobić sobie bardzo wygodny fotel z płachty czy worka jutowego.
Ale to wymaga wysiłku bo trzeba przygotować materiał, powiązać itd. itd.
Zaletą jest cena ( nic nie kosztuje
) oraz waga - praktycznie jej nie ma
Ale wróćmy do mebelków kempingowych.
Ze stołeczkiem jeżdżę praktycznie "od zawsze " Ma sporo zalet.
Jest tani, lekki, zabiera mało miejsca, ale ma jedną wadę = brakuje mu oparcia.
Ten fotelik jest nieco wygodniejszy od zwykłego składanego stołka bo ma oparcie
Ale z kolei jest nieco cięższy oraz dużo gorzej się składa - zabiera więcej miejsca
Cena i wymiary na stronie
http://www.decathlon.pl/krzeso-dla-dzieci-id_8303452.htmlw sumie nie ma się co nad tym dalej rozwodzić.
Widziałem już dużo fajniejsze, lżejsze, i wygodniejsze foteliki ale z kolei cena powala na kolana i dostępność ograniczona bo na amerykańskim ebayu
Co zaś się tyczy stoliczka. Do tej pory jako namiastkę stolika używałem moją kratkę grillową
Dobra rzecz i wielofunkcyjna tylko trzeba najpierw wyczyścić z tłuszczu po kiełbie albo dobrze wypalić i wytrzeć w piach. No i jest też dość tania i płaska co daje duże możliwości upchania w bambetlach
Ale ma też ograniczenia. Jest mała powierzchnia, jest to konstrukcja dość chybotliwa bo wykonana z drucików więc ciężko na tym coś zrobić żeby nie wywalić czegoś albo nie porozlewać herbaty z kubana
Tych wad nie ma stoliczek.
Jest dużo większy ( i wada i zaleta - zależy jak do tego podejdziemy i czy mamy to schować czy właśnie używamy ) i przede wszystkim stabilny
Pierwszy raz toto zobaczyłem na spływie bodajże na Wdzie u Sharanów
Skoro im się sprawdza - i mieści się w kajaku to zmieści się i u mnie
No i znów szybki wypad do sklepu
http://www.decathlon.pl/niski-sto-id_8303441.htmlI od pewnego czasu jeżdżę na spływy z wyposażeniem - full komfort
I to by było na tyle
W sumie nie za bardzo jest o czym pisać bo wszystko zakupione w sklepie.
Można bez tego żyć ale z tym jest przyjemniej - choć przybyło klamotów i ciężaru
A ja cenię sobie komfortowe warunki nawet na spływie