wodniacy.net
http://wodniacy.net/

Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)
http://wodniacy.net/viewtopic.php?f=9&t=1033
Strona 1 z 2

Autor:  Turabat [ 25 lip 2017, o 20:11 ]
Tytuł:  Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Korzystając z wyjątkowo długiego urlopu, już w najbliższą sobotę/niedzielę (jeszcze nie zdecydowałem), zrzucam się w miejscowości Gołębie nad Bugiem i płynę do Szczecina.
Ponieważ chciałbym zdążyć na szczeciński maraton Ziomorodek (19 sierpnia), to muszę się trochę sprężyć i utrzymać dzienne odległości na poziomie 60-70 kilometrów.
Jeśli ktoś zechce dołączyć na jakimś etapie mojego spływu to serdecznie zapraszam.

Wybrałem trasę, którą chyba jeszcze nikt nie przepłynął Polski w poprzek. Mianowicie z Wisły planuję odbić na Bzurę, którą pod prąd popłynę do Łęczycy i kanałami Łęka-Dobrogosty oraz Królewskim dostanę się do rzeki Ner i dalej do Warty i Odry. Kanały mogą być niedrożne, ale mam wózek i co najwyżej będę miał kilkunastokilometrowy spacerek.

W miarę możliwości będę pisał o postępach, a gdyby ktoś chciał być na bieżąco, to zapraszam również na facebooka i profilu kajakiembezgranic.

Autor:  Ropuch [ 25 lip 2017, o 21:53 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Ty, to zawsze coś wymyślisz. Przed chwilą luknąłem na mapie. Rzeczywiście chyba jesteś prekursorem.
Tylko ciekawi mnie czym płyniesz? Bo jeśli Raiderem, to możesz mieć ciężko na tych mazowieckich zakamarkach. Mam nadzieję, że Cię gdzieś dopadnę. Powodzenia! :hejka:

Autor:  Turabat [ 26 lip 2017, o 05:40 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Raiderem - parę dni temu płynęliśmy z Martą rzekę Bliznę pod prąd i Raider dał radę. A na kanałach nie ma tylu zakrętów. Bardziej się obawiam, że będą zarośnięte - ale jakby co to mam wózek. https://www.facebook.com/kajakiembezgranic/photos/pcb.1207829026030188/1207828616030229/?type=3&theater

Jak dasz radę się wyrwać, to zapraszam.

Autor:  batyak [ 26 lip 2017, o 14:28 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Będę Cię śledził w necie. Jak będziesz w pobliżu Wawy to się podłączę na na dzień lub dwa.

Autor:  Kowboj [ 26 lip 2017, o 23:23 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Niezła traska, chętnie poczytam o szczegółach przeprawy przez kanały na trasie, życzę powodzenia i nie zarośniętej wody na nich. A te blisko 120 km. Bzury pstrągiem, też raczej najłatwiejsze nie będzie. :brawo:

już chyba kiedyś chwaliłem się Tobie moim pokonaniem trasy po przekątnej właśnie od Gołębi, ale po "normalnym" ;) najłatwiejszym szlaku:
http://piti628.geoblog.pl/podroz/3404/b ... w-kajakowy

Autor:  Turabat [ 28 lip 2017, o 06:27 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Batyak zapraszam :).

Kowboj, oczywiście ze czytałem twoja relacje :). " Normalną" trasą już płynąłem kilka lat temu - mocno mnie znudzila ta ilośc śluz na Noteci i szukałem ciekawszego rozwiązania. Liczę ze wolniejsze płynięcie na Bzurze nadrobię na szybkim nurcie na Warcie.

Autor:  Turabat [ 6 sie 2017, o 21:43 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Jestem na 14 kilometrze Bugu, a jutro planuję zatrzymać się w Modlinie. Bug to przepiękna rzeka, a startując od odcinka granicznego, można zobaczyć jak z małej 10-15 metrowej rzeczki, robi się olbrzymia 200 metrowa rzeka. Szczególnie polecam odcinek graniczny - przepiękne skarpy, dzika nienaruszona przyroda, całkowite bezludzieJedyną upierdliwością tego odcinak jest konieczności meldowania się Straży Granicznej.

Autor:  Ryba [ 7 sie 2017, o 11:09 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Obserwuję Twoje zmagania i trzymam kciuki :oki:
Prośba o wrzucenie większej ilości zdjęć na FB

Autor:  sharan [ 7 sie 2017, o 12:28 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Obserwuję i Ja a grabulę uścisnę w Szczecinie

Autor:  Turabat [ 9 sie 2017, o 21:13 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Dzisiaj zrobiłem 52 kilometry Bzurą pod prąd i nocuję gdzieś z 10 kilometrów za Łowiczem. Kajak stracił sporo farby z dna na kamienistych bystrzaxh, a ja okulary przeciwsłoneczne oraz sporo energii na płytkiej wodzie i na dwóch nieprzyjemnych przenoskach. Jutro powinienem dopłynąć do Łęczycy i odbić na kanały na Ner.

Autor:  Sylwek [ 9 sie 2017, o 21:32 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Podziwiam samozaparcie ... :oki:

Autor:  Turabat [ 11 sie 2017, o 06:31 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

A ja już kilometr przed Łęczycą. Niestety nie znalazłem dobrego wejścia z Bzury w kanał do Neru i dzisiaj czeka mnie mały ( mam nadzieję) spacer z kajakiem po Łęczycy w poszukiwaniu dogodnego zejścia na kanał :D. Liczę, że wszystko pójdzie sprawnie i dzisiaj będzie nocleg na zamku królewskim w Kołe nad Wartą. :). Czy będą mieli tam prysznic? Hmm...

Obrazek
Obrazek

Autor:  Sikor [ 11 sie 2017, o 07:11 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Turabat, i ja życzę Ci powodzenia w drodze 8-)

Autor:  Turabat [ 15 sie 2017, o 20:28 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Jestem już na końcówce Warty, a do miejsca startu w maratonie Zimorodek pozostało mi już tylko 220 kilometrów.
Obrazek

Autor:  Czołg [ 16 sie 2017, o 09:53 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Brawo Turabat! Jesteś szybszy niż Pendolino ;)
:oki: :oki: :oki:

Autor:  ewa [ 16 sie 2017, o 14:43 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Brawo!

Autor:  Ropuch [ 16 sie 2017, o 22:28 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Jeśli dzisiaj jest środa, a Ty masz jeszcze 220, to na maratonie będziesz ździebko zajechany... Chyba, że masz jakieś tajemne sposoby na regenerację. Kombinuję, jak koń pod górę, żeby pojechać do Bazyla ale chyba nic z tego. Jam we Wrocku jeszcze, a w poniedziałek muszę być w Wawie. :brawo: Turabacie

Autor:  bartek [ 16 sie 2017, o 22:55 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

PKP Turabacie, po prostu PKP! A teraz OPR. Na naszym majowym Pstrągu mówiłeś, że płyniesz w dół, w sensie do Bałtyku. Ja tu czekam, i czekam, i czekam, i nic. A Ty po prostu w poprzek! No ale dobra, wybaczam, bo wyczyn niezły :D Gratulacje!

Autor:  Turabat [ 17 sie 2017, o 20:04 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Oj tam zaraz pendolino:). Jestem w Gryfinie i mam jutro do zrobienie tylko dwadzieścia kilometrów na start maratonu. Ropuchu, posta pisałem we wtorek. Co nie zmienia faktu, że masz całkowitą rację. Jestem zrąbany :) i maraton tylko chciałbym przepłynąć.... oczywiście z lepszym czasem niż Twój z ubiegłego roku :D

Autor:  Ropuch [ 17 sie 2017, o 22:22 ]
Tytuł:  Re: Lecim na Szczecin, a potem się zobaczy :)

Turabat napisał(a):
... i maraton tylko chciałbym przepłynąć.... oczywiście z lepszym czasem niż Twój z ubiegłego roku :D

No, mam nadzieję, że go poprawisz. Chociaż czas, czasowi nie równy, bo istotne są waruny w jakich się płynie. Mój ubiegłoroczny wynik (4 miejsce) byłby lepszy, gdyby organizatorzy nie dali dupy na nawrocie. Na punkcie nawrotu, usytuowanym na zatłoczonym spacerowiczami bulwarze, ustawiono jakieś dzieciaki i żadnego oznakowania, ze to nawrót. Przepłynąłem obok tych dzieci, a one ni cholery się nie ozwały. Popłynąłem za most w Gryfinie i gdy zorientowałem się w sytuacji miałem w plecy ok 2 km. Znów goniłem tych, których wyprzedziłem wcześniej. W ubiegłym roku nie było wśród organizatorów Bazyla (akurat dostał sanatorium w tym czasie) i ździebko się ta organizacja rozlazła. W tym roku Bazyl będzie więc jestem pewien, że wszystko dopnie, jak trzeba. Tyla, że k...a mnie nie będzie... :evil: Od nas z QmQmTeam jedzie Batyak i Słoneczko ale Tobie też będę kibicował. :hejka:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/