wodniacy.net

ja też się piszę na Bug

o super Maciek.

Maciek - walisz z nami cały odcinek Polski czy podłączasz się na jakiś fragment

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Zapomniałeś dodać mnie do składu

O sorki Piwkes

A Ty płyniesz z nami jakiś odcinek czy cały szlak ?


No to po aktualizacji
Piwkes
Catfish
Pointer
Maciek
eltechy szt 2

Oj będzie nas mała gromadka

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Chce przepłynąć cały zaplanowany odcinek. Tylko jeszcze waham się czym (kanada czy kajak 2 osobowy)?

no i powiem CI że i ja mam podobny dylemat ale chyba wezmę kanadę ze względu na pakowność
Niby mamy dwa kajaki ale taki turystyczny to tylko jeden.
Nie byłoby gdzie gratów w drugim kajaku trzymać więc jeśli do tego czasu drugi kajak turystyczny nie zawita do naszej stajni to polecimy chyba kanadą

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Wydaje mi się ze w grupie będzie bezpieczniej, zwłaszcza na odcinku granicznym

biorę maczetę więc i tak nikt nam nie podskoczy

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Piwkes a Ty czasami po Wiśle sobie Śmigasz ???

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Nad Wisłą się wychowałem i i pływam od małego. Obecnie więcej czasu spędzam nad Wkrą

bo planuję takie małe spotkanie ogniskowe nad Wisłą gdzie byśmy sobie trochę spłynęli i posiedzieli przy ognisku i pogadali o spływie Bugiem

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

OK z miła chęcią się spotkam i pogadam . Mam dużo pytam dotyczących spływu

super.
Pointer - śledzisz temat ?

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Śledzę, śledzę. Można by dopisać kto czym płynie i skąd musi wyruszyć na Bug ? Może by to pomogło w ewentualnej logistyce?
Ja ruszam ze Starachowic i zabieram chyba Daggera Katanę 10.4. Jak ktoś po drodze na start przejeżdżałby gdzieś niedaleko to możemy zabrać się we dwóch... zawsze to taniej.

Pozdrawiam

_________________
-navigare necesse est, vivere non est necesse-

Hej, ja zamierzam spłynąć z Wami od startu granicznego i zakończyć u mnie w Kamieńczyku - już bez sensu żebym płynął te ostatnie kilkadziesiąt kilometrów skoro mogę wysiąść pod domem i mieć już kajak znowu w bazie.
W kwestii logistyki to zrozumiałem, że my, w sensie "te mazowieckie" ruszamy od Lecha. Do końca czerwca mam jeszcze wiele kilometrów do zrobienia u siebie w Nadbużańskim więc myślałem, żeby zwozić kajak do Lecha kilka dni przed startem. Jak go przywiozę jeszcze nie wiem ale jeszcze czas.

Co do obgadania spływu też mam sporo pytań...
Nigdy nie robiłem tak długiej eskapady w sensie czasu - co do znacznej ilości kilometrów się nie martwię a raczej cieszę. Natomiast głowię się nad ogarnięciem wszystkich niezbędnych gratów i zapakowaniem się w moją jedyneczkę, która do pakownych nie należy.

no własnie to jest pewien problem z tym upchaniem wszystkich gratów w małym kajaku.

Faktycznie dobrze byłoby się spotkać i obgadać sprawy logistyczne, co kto zabiera żeby niepotrzebnie nie dublować zbyt wielu gratów.
Pozostaje kwestia wyżywienia.
Czy robimy wspólne żarcie czy każdy sobie.
Jeśli wspólne to trza zabrać jakiś kociołek bo na pewno będzie potrzebny.

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Lipiec więc pogoda powinna być luksus to i łachów mało a z resztą tak jak piszesz - dublowanie jest bez sensu.
Ja to mam problem, że mój kajak ma tylko tylny luk i do tego małą średnicę otworu ale jakoś na duś śpiwór, łachy wepchnę a namiot za plecy albo w nogi. A pierdoły na dziób pod olinowanie.

Co do żarcia i gotowania -nie wiem jak reszta ale jestem jak najbardziej za wspólnym kociołkiem. Od razu zgłaszam się do pomocy pichcenia bo lubię. Jednym kociołkiem wszyscy się wykarmimy.
Zamierzam też na czas spływu dokupić licencję na tamten obszar - zabieram krótki spining, od 1 lipca można już łapać wszystkie drapieżniki - w tym suma więc mam nadzieję, że coś drapne i pojemy. Resztę żarcia na bieżąco będziemy kupować- na wschodzie ludność przyjazna to i lokalne frykasy się namierzy.

jeśli chodzi o łachy to zbyt dużo zabierać nie ma co ale trzeba mieć też i coś ciepłego. - Na wszelki wypadek.
Już parę razy udało mi sie w nocy zmarznąć latem.
Jak będzie ciepło i ładna pogoda to większość czasu spędzi się w krótkich spodenkach i koszulce.
Po dopłynięciu do brzegu - obowiązkowo coś na owady plus długie spodnie i bluza.
ale może też być i deszczowo a wtedy jakiś sztormiaczek czy ciuchy wodoszczelne będą konieczne

Z moich doświadczeń przy spływach długich to potrzeba 3 zmiany bielizny, spodnie krótkie na co dzień, spodnie długie na niepogodę oraz wieczory. Do tego jakaś bluza z długim rękawem na wieczory. Jakieś nakrycie głowy się przyda i od słońca i od deszczu.
Bieliznę pierze raz na parę dni. Robi się wtedy dzień gospodarczy i przy ładnej pogodzie albo dostępie do cywilizacji z ciepłą wodą robi sie pranie i suszenie. Gorzej jak pogoda cały czas przeciwko Tobie i ciągle leje. Wtedy nie dośćże ciuchy brudne to jeszcze wilgotne czy mokre i śmierdzące

_________________
ALBUM ZE ZDJĘCIAMI
BLOG - ELTECHOWE PODRÓŻE

Ty masz dobrze z tym Młodym- wszystko Ci wypierze i masz na pachnąco