Nie wiem czy jest się czym chwalić
, bo kilka postów wyżej Sławek napisał...
- fartuch łączony neopren-membrana - przecieka (słaby punkt sklejane szwy)
...ale zniechęcony ciągłymi (małymi, aczkolwiek upierdliwymi) przeciekami w fartuchach mojej produkcji, poprosiłem św. Mikołaja, aby przyniósł mi jakiś oryginalny, z podklejonymi szwami, tak aby mieć wreszcie komfort, czyli suchą d...ę
Na innym forum kajakowym, jedna z osób poleciła coś takiego;
http://www.sklep.kanokajaki.pl/fartuchy ... -palm.html w promocji kosztował 105zł. Mikołaj przyniósł to co chciałem
, ale szybko się okazało (podczas pływania Noworocznego z Ropuchem), że na zimowe warunki on się nie nadaje. Tak jak Lechu pisałeś, podczas gdy trze się kolanami od spodu, fartuch szybko zaczyna przeciekać, i chwilę później kolana są mokre. Zastanawiałem się, co jest przyczyną, czy jest to przeciekanie, czy kondensacja, znana m.in. z jednopowłokowych namiotów...Długo rozmawiałem o tym z Panem Mirkiem z Kanokajaki. Doszliśmy do wniosku, że w tamtym konkretnym dniu (temp. około 0 st, i deszcz ze śniegiem) przyczyną mogło być to i to , z racji cienkiego materiału fartucha. Spytałem, co w takim razie, w taką pogodę, „da radę”. Osobiście zastanawiałem się nad fartuchem neoprenowym albo mieszanym czyli neopren-3warstwowa tkanina. Wcześniej nigdy z takimi nie miałem do czynienia. Pan Mirek podpowiedział mi, że jeśli nie kręcą mnie zwałki i eskimoski, to lepszym dla mnie będzie fartuch mieszany... a sam pomyślałem, że nie za bardzo mi się uśmiecha siedzieć obciśniętym w kominie neoprenowego fartucha. Zaryzykowałem i kupiłem mieszany:
http://www.sklep.kanokajaki.pl/fartuchy ... water.html , z tym, że wtedy kosztował 240zł. Jak dotąd nie miałem okazji w nim pływać, bo gdy przesyłka dotarła, wszystkie rzeki w okolicy zamarzły, a gdy lody puściły, to znowu brak czasu.... W przyszłym tygodniu nie odpuszczę
Mam nadzieję, że ten fartuch się sprawdzi. Potrzebuję go na najwyżej kilkugodzinne, komfortowe pływanie w temp. około zera stopni.
Sławku, te moje fartuchy, z własnej roboty, są właśnie z nylonu. Planuję je kiedyś zabrać do firmy Wisport, w celu podklejenia szwu. Chcę podkleić tylko ten przy kominie, bo ten na obręczy kokpitu i tak jest poza rantem, więc tamtędy nie cieknie. W planach mam jeszcze uszycie jednego, z tzw. tkaniny parasolowej, czyli takiej, z której robią pokrowce na plecaki. Jak widać dużo testów przede mną, ale mam nadzieję, że kiedyś dojdę do tego, żeby w każdych warunkach pływać z suchymi plecami i tą częścią ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę
maciekt1000 napisał(a):
Szkoda, że żaden posiadacz Ci nie podpowiada a przecież tu masa ludzi używa...
No właśnie Maćku...ja tu pływam sam, i nie znam nikogo, kto by miał jakieś fartuchy... dlatego, żeby się przekonać muszę kupić, ale jak dobrze zauważyłeś, u Was pływa masa luda... Może posiadając dobry fartuch tu poprostu nie zaglądają...