Hej! Ludziki wszelakich dyscyplin wodnych!
Kiedyś była w radiowej "trójce" "Powtórka z rozrywki", a w niej kapitalne monologi Jana Tadeusza Stanisławskiego pt: "O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia".
Z punktu widzenia praktycznego zbyt wielkiej różnicy pomiędzy nimi nie widzę, bo zarówno w grudniu, jak i w kwietniu uruchamia się potężna machina handlowo-propagandowo-biznesowa, w wyniku której
prawdziwy sens tych Świąt jest w sposób planowy i konsekwentny spychany w zakamarki świadomości społecznej. W tych dniach poprzedzających Święta, przekaziory wszelkiej maści od rana do wieczora wbijają do ludzkich mózgów w przekazach podprogowych i nachalnej agitce, "nakazy", co ma się znaleźć na wielkanocnym stole albo, co koniecznie trzeba kupić i położyć pod choinką, żeby Święta były "udane" i "miały sens". Fałszywe mordy z "parciem na szkło" pełne są życzeń "zakrapianych" Bogiem, wiarą, "potrzebą miłości" itp. Znam takich ludzi. Tacy są wszędzie. W moim środowisku również.
Mierzi mnie to. Was zapewne też. Może to wydać się Wam dziwne ale napisałem powyższe nie z pozycji chrześcijanina, bo nim nie jestem tylko jako człowieczek - pyłek marny, który zna historię Jezusa z Nazaretu, wie czego nauczał i dokonał i dlaczego Go okrutnie zamordowano. Wybaczcie mi szczerość ale bardziej z tych ludzkich, przyziemnych powodów Jezusa podziwiam i szanuję niż z tych wielkich nadprzyrodzonych i mistycznych, które do mojego ułomnego mózgu jakoś nie trafiają.
Dlatego, jeśli odsuniemy na chwile osobiste motywacje do takiego lub innego przeżywania Świąt, to
uniwersalne prawdy i mądre nakazy, o których mówił Jezus mogą naszą forumową kupkę na prawdę
połączyć niezależnie od naszych światopoglądowych pryncypiów. Przecież nikt z nas, zarówno z lewa, jak i z prawa nie zakwestionuje potrzeby czczenia swoich rodziców, nieczynienia zła, szanowania drugiego człowieka itp. Dlatego razem z chrześcijanami odczuwam powagę tych świątecznych dni
i mam potrzebę zapewnienia Was, że dobrze Wam życzę i o Was myślę. Róbmy wszystko, co w naszej mocy, na co dzień nie tylko "od świeta", byśmy nie dali się podzielić, skłócić.
Nasze forum ma charakter "kameralny", powiedziałbym - przyjacielski. I to jest uważam jego dużym walorem. Jest to zasługa administracji, moderatorów ale i nas wszystkich. Jest to jedno z nielicznych forów, na którym nie ma osobistych wycieczek, kłótni i niegrzecznych zachowań. Dbajmy o nie wszyscy. Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że szczere, przyjazne relacje międzyludzkie mają olbrzymi wpływ na stan naszego zdrowia.
No i tyle moich myśli nieuczesanych w tym świątecznym dniu. Wstałem przed chwilą od stołu i kombinuję, gdzie by jutro popłynąć. Jakby kto z mojej sadzawki dzisiaj to przeczytał i miał ochotę
przeczołgać się (pardon Czołguś...) po Wisełce z rana, niech się ozwie.
Qm!