Pływałeś już nią po zawalonych rzekach? Jakie ma zanurzenie?
Jak się zdecydujesz to musisz mieć bardzo silną załogę
Brda miedzy Mylofem a zalewem Koronowskim często wygląda tak:
albo tak:
I to są zdjęcia z przed wichury która zawaliła rzekę bardzo dokładnie, nie wiadomo ile wycięli.
Pierwsza przenoska w Samociążku to 300m przez dróżki i trawy.
A na koniec perełka! Śliski gliniasty zjazd z górki, bez linki nie udygasz
Dalsze dwie przenoski to już bajeczka, ok 50m po trawce, w górę i w dół.
Kiedyś przewozili łódki na wózkach. Szyny i maszynownie jeszcze są, tylko się gdzieś wózki zawieruszyły
Bydgoszcz śluzuje w centrum:
i na Wisłę:
Na Wiśle to już bajeczka.
Fajnie mieć lornetkę bo nie wiadomo kiedy i gdzie nawet z 10cm zanurzeniem siądziesz na mieliźnie. Trzeba pływać na znaki, zygzakiem, albo pilnie czytać wodę.
Warto jednak ryzykować bo przy Wiśle ludzie gościnni i takie oto przyjęcia dla wodniaków robią
Brdy z Mylofu żaglówką raczej nie spłyniesz, chociaż nie takie wyczyny ludzie robią
Po biegunach się włóczą, na ośmiotysięczniki włażą. Nawet podobno na księżycu byli
Wisła piękna jest i bardzo godna polecenia, jednak ostatnimi latami bardzo płytka i trzeba mocno lawirować między łachami ale da się, i to z przyjemnością. Szmaty raczej nie postawisz ale pagaje albo silnik i gitara! Ubawicie się po pachy. Wisłą płynęliśmy do śluzy na Nogat w Białej Górze, dalej nie wiem bośmy na Elbląg poszli.
Gdybyś chciał zacząć Wisłę wyżej to dowiedz się czy spłyniesz Kozienice, bo tam nowy próg zrobili. Nie wiem jak wygląda. No chyba, że tym żagielkiem skaczesz progi, to co innego