Myślę że mało ludzi wie o tej rzeczce a warto ją przybliżyć szerszemu gronu pływających.
No więc tak po krótce - rzeka swe początki ma w okolicach Mławy a dokładnie na wschód od Mławy - a więc dość daleko od Wawki.
Wypływa z bagien na obszarze Wzniesień Mławskich
przepływa przez miejscowości takie jak : Grzebsk, Chorzele, Janowo, Jednorożec, Maków Mazowiecki.
jest to prawy dopływ Narwi, a do Narwi uchodzi nieco poniżej miejscowości Kalinowo.
W/G Wiki rzeka ma długość 142,5 km
My spłynęliśmy tylko ostatni odcinek czyli od Makowa Mazowieckiego do ujścia Narwi.
Ten odcinek ma długość około 29 km
Startowaliśmy w Makowie niedaleko Kościoła poniżej jazu przegradzającego rzekę
około 14 km dalej jest kolejna zapora - jazz przy którym także obowiązkowa jest przenioska.
Jest to przy hotelowej restauracji więc można od razu sobie coś do żarcia zamówić
Rzeka jest na prawdę ciekawa i warto nią spłynąć. Na początku od startu spod jazu w Makowie ma nawet całkiem bystry nurt.
płynie głównie przez las i jakieś łąki a czasami koło jakichś mieścin.
Wody o dziwo w rzece nie brakowało i były miejsca gdzie wiosło można było całe zanurzyć i do dna się nie dotykało.
Natomiast większość trasy to woda od pasa po szyję .
Jest całkiem sporo powalonych drzew ale jakoś da się je ominąć, natomiast jest kilka miejsc gdzie zwałki są na tyle duże że trzeba kajaki przeciągnąć, ale nie było to jakoś mocno utrudnione.
W zeszłym roku jak ten sam odcinek płynęliśmy to tych zwałek nie było a i nie było tyle powalonych drzew wśród których trzeba było manewrować.
Próżno tu oczekiwać pięknych plaż ( oczywiście na tym odcinku ale powyżej już mogą być ) ale kilka miejsc do wyjścia na brzeg i kąpieli się spokojnie znajdzie.
W weekend może być to utrudnione bo okoliczni mieszkańcy okupują te nieliczne miejsca całymi rodzinami kąpiąc się i grillując
Rzeka jest dość czysta więc kąpiel nie będzie strasznym przeżyciem, a przyjemnością.
Rzeka jest także dość kręta ale nawet sporym kajakiem nie powinno być dużych problemów bo my mieliśmy 6-cio metrowego Sekatusia dubelka i dał radę.
Na obozowiska też się kilka miejsc znajdzie i to nawet dla większej grupy tylko trzeba poszukać bo nie zdarzają się co zakręt rzeki
Bardzo polecam a sam kiedyś spróbuję zwodować się dużo wyżej bo słyszeliśmy od grupy kajakarzy którzy płynęli kilkudniowy spływ, że wyższy odcinek, nawet od miejscowości Jednorożec jest mniej zwałkowy niż ten od Makowa do ujścia
Także generalnie bardzo polecam a sam na pewno jeszcze nie raz na tę rzekę zajrzę .
Spływaliśmy w ekipie z Tedziem oraz moimi elteszkami
Ja tym razem zrobiłem tylko kilka zdjęć i to przypadkiem więc tych kilka zdjęć co mam to zasługa Tedzia
Tedziu - dzięki za zdjęcia.
Ja nastawiłem się tym razem na filmowanie więc jak mi się uda złożyć film to oczywiście podrzucę
A teraz zdjęć kilka pokazujących rzekę
Za spływ i uczestnictwo dziękuję Wszystkim obecnym czyli Tedziowi i moim elteszkom
A Ci co nie byli niech żałują